ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
405
BLOG

Tolerancja i szaszłyki

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Po tym, jak wysokiej rangi pracownik korporacji, który pojawiał się na naszych spotkaniach niezbyt systematycznie, zaprosił wszystkich na grillową majówkę, która faktycznie odbyła się w ostatnim dniu kwietnia, okazało się, że również inni z naszego grona gotowi są podejmować zaproszonych nie tylko kawą i ciastkiem, ale również czymś mniej słodkim, za to bardziej konkretnym. Jako drugi zdobył się na odwagę urzędnik samorządowy. Jego inicjatywa spotkała się z szerokim poparciem. Nawet szerszym, niż się niektórzy spodziewali.

„Mogę przyprowadzić moją dziewczynę?” – zapytał jedyny w naszym gronie student takim tonem, jakby składał w dziekanacie podanie. „A po co? Przecież ona jest weganką” – zainterweniował natychmiast wykładowca akademicki. Wzbudził w ten sposób u jednych zdumienie wiedzą na temat sympatii studenta, a u drugich przykre uczucie zażenowania obcesowością, z jaką usiłował wykluczyć kogoś z miło zapowiadającego się spotkania. „Jest wegetarianką i to umiarkowaną” – sprostował zimno student. „Poza tym bardzo lubi grillowane warzywa i owoce” – wyjaśnił, patrząc znacząco na urzędnika samorządowego. „Nie ma sprawy, przygotujemy też coś dla tych, którzy nie jedzą mięsa. Moja żona zresztą robi bardzo fajne owocowe i warzywne szaszłyki” – znalazł się natychmiast organizator następnego spotkania w ogródku. „O właśnie” – ucieszył się student. Nadal był jednak mocno dotknięty. „Przydałoby się panu więcej tolerancji dla odmienności” – zaatakował bez ostrzeżenia nauczyciela akademickiego.

Zrobiło się nieprzyjemnie. Adiunkt poczerwieniał. „Mnie brakuje tolerancji? A pan wie, że wybitny logik i filozof o. Józef Maria Bocheński wymienił tolerancję w swojej książce ‘Sto zabobonów’? Jeden z nich polega na pojmowaniu tolerancji jako reguły bezwzględnej, od której nie ma wyjątków” – wycedził, bez żadnych wątpliwości przypominając studentowi dzielącą ich odległość w hierarchii uczelnianej. Kandydat na magistra milczał, kompletnie zaskoczony gwałtownym zwrotem w dyskusji. Pozostali uczestnicy spotkania również się nie odzywali, szukając pilnie jakiegoś pomysłu na rozładowanie atmosfery. Poszukiwania nie przynosiły jednak rezultatu.

„Tolerancja jest to gotowość przyznania przedstawicielowi innego światopoglądu tej samej dozy inteligencji i dobrej woli, co sobie” – zamruczał w całkowitej ciszy profesor, który jak zwykle siedział w kącie i podkreślał swoje zdystansowanie przeglądając jakąś książkę. Na okładce widniał autor publikacji. Ks. Karl Rahner.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo