Lesław Maleszka, pytany przez dziennikarki, dlaczego donosił na przyjaciół i na ludzi, ktorych cenił (np. Adama Zagajewskiego), odpowiadał niezmiennie "Doskonałe pytanie". Podobnie odpowiadał jeden z SB-ków, pokazanych w filmie "Trzech kumpli", pytany dlaczego wykonywał właśnie tę, a nie inną pracę.
W tym momencie prawdopodobnie mówili prawdę. Nie pamiętają - bo postanowili zapomnieć - w ktorym momencie przekroczyli granicę. Kiedy zawarli kompromis, który okazał się kamieniem młyńskm. Nie wiedzą, dlaczego zaszli tak daleko w podłości. Ta niewiedza jest jednym z elementów misterium iniquitatis.
Żeby przekroczyć granicę, której przekraczać nie należy, nie trzeba robić wielkiego kroku. To zwykle jest niewielki kroczek, ponieważ granica jest bardzo cieńka. W danym momencie sumienie mówi człowiekowi, że robi źle. Jednak to niejednemu nie wystarcza. Ponieważ zwykle chodzi o jakąś drobnostkę, odrzucają głos sumienia. Nie zdają sobie sprawy, że właśnie potrącili maleńki kamyczek, który spowoduje lawinę.
Nikt za Lesława Maleszkę nie odpowie na "doskonałe pytanie". Ale znalezienie odpowiedzi jest bardzo trudne. Wymaga ciężkiej pracy. Przywrócenia i oczyszczenia pamięci. Odwagi przyznania, że jedna mała podłość zaważyła na całym życiu.
Dopisek po pierwszym komentarzu
Właśnie o braku wyrzutów sumienia jest mój tekst. Ale nie od strony psychiatrycznej, bo jestem teologiem, a nie psychiatrą :-)
Inne tematy w dziale Polityka