ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
74
BLOG

Kazanie polityczne

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Polityka Obserwuj notkę 3

W parafii, w której mieszkam, w niedziele pojawili się kombonianie. Takie zgromadzenie misyjne. Nie wszyscy, tylko właściwie jeden, a towarzyszył mu kandydat. Żeby było dziwniej, sympatyczny brodacz okazał się Włochem, od dwumastu lat pracującym w Polsce. Jego polska posługa własnie dobiega końca i we wrześniu o. Stefan (chyba Stefano? - używał jednak polskiego brzmienia swego imienia) wróci do Afryki. Wróci, bo zanim trafił do Polski (nie chciał odpowiedzieć na pytanie, za jakie grzechy taki porządny Włoch ląduje na dwanaście lat w naszym kraju), przez cztery lata pracował już na tamtym kontynencie.

O. Stefan bardzo sprawną polszczyzną wygłosił kazanie polityczne. Naprawdę. Nie da się inaczej zinterpretować jego wystąpienia. Co takiego mówił? Opowiadał o tym, co widział w Afryce. O ludziach, którzy niczego nie mają. "Ale nie tak, jak my czasem mówimy, że nic nie mamy, bo nie posiadamy samochodu, mieszkania, ale jednak stać nas na codzienne życie, oni naprawdę nie mają niczego" - tłumaczył kombonianin. Z jego kazania jasno wynikało, że drastyczna niesprawiedliwość na świecie to wina ludzi. I że ludzie muszą to zmienić. A więc poruszał w jak najściślejszym sensie sprawy polityczne, mimo że nie wymienił nazwy żadnej partii ani żadnego polityka. To, co mówił o. Stefan, zderzyło się z szokująco licznymi wypowiedziami przedstawicieli różnych religii przed trwającym od dzisiaj szczytem G8 (więcej na ich temat tutaj). Wszystkie są w jednym tonie. Ale jakoś nie mam przekonania, że już tym razem najbogatsi zrozumieją, jaka jest ich rola na świecie.

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka