Jest nowe nagranie rozmowy Tomasza Mraza, byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości, i Marcina Romanowskiego, wiceszefa resortu.
Dyskusja dotyczy nieprawidłowości przy dofinansowaniu dla fundacji Profeto ks. Michała O.
Wynika z niej, że urzędnicy ministra Ziobry mieli wątpliwości co do prawidłowego rozliczenia pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Na nagraniu słyszymy rozmowę Tomasza Mraza i byłego wiceszefa MS Marcina Romanowskiego na temat nieprawidłowości w rozliczaniu dofinansowania przez fundację Profeto...
Tomasz Mraz: Hej mogę na chwilę?
Marcin Romanowski: Tak. Co tam?
T.M.: Ja nie wiem, ile powiedział ci ksiądz Profeto, ale oni w grudniu zafakturowali wykonanie robót.
M.R.: No wiem.
T.M. I on mi mówi, że jak coś będzie nie tak, to szef zapewni osłonę... Nie wiem, tutaj jest oszustwo i jest poświadczenie nieprawdy, a KAS zrobił zdjęcia.
M.R.: Jak dożyje to (niewyraźne) do prokuratury.
T.M.: Już na niego?
M.R.: Chyba tak.
(Niezrozumiałe)
M.R.: No wiesz, oni to zrobią...
T.M.: Ja wiem, że oni to zrobią; to nie o to chodzi. Tylko mnie chodzi o to…
M.R.: Słuchaj, to nie jest na szczęście na razie nasz problem. Podobno, jak patrzyłem, do końca kwietnia wszystko będzie zrobione. (…) Nawet jeżeli trafi to do nas w przyszłym tygodniu, za dwa tygodnie, zanim podejmiemy jakieś realne działania, no to i tak przyjdziemy, to wszystko będzie zrobione.
T.M. No ok, będzie zrobione, tylko ja mam tak: środki, które miały być wydane w grudniu, zostały wydane w grudniu, ale nie zostało zrealizowane to. Są przeniesienie płatności na drugi rok – to chyba jest bańka. Ta bańka powinna być do zwrotu.
M.R.: Dlaczego?
T.M.: No bo wydatkowali go niezgodnie z umową.
M.R. To znaczy?
T.M.: No bo oni dali nam informację, że to, co miało być zafakturowane, zostało wykonane, że oni to odebrali, że wszystko gra. Natomiast to będzie dopiero w kwietniu, więc w takim wypadku to powinno być zwracane.
M.R.: (Niezrozumiałe) Co?
T.M. Jeszcze o tym nie wiemy, ale jak tam poleci lawina i jak tej lawiny się nie da zatrzymać to... Ja nie wiem co w kontekście dosypywania im kasy. Czy to jest dobry pomysł.
M.R.: Czemu?
T.M.: No bo jeżeli to zacznie gdzieś wychodzić, zaczną być ataki medialne znowu na Profeto, to teraz będą mieć prawdziwe argumenty.
M.R.: Yhy.
T.M.: I my im już raz dosypaliśmy, dosypiemy im jeszcze raz w momencie, w którym złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. Okej, my o tym nie wiemy, ale w tym czasie jeszcze raz to robimy.
M.R.: No dobra, ale o jakich sumach mówimy teraz?
T.M.: On chciał… no dwa miliony.
M.R.: Na ten rok
T.M.: Na ten rok.
M.R.: Powiedzmy sobie szczerze. W tym momencie to nie ma żadnego znaczenia ani merytorycznego, ani medialnego. Merytorycznego i tak nie ma, bo zrobimy to tylko wtedy, kiedy jest to zasadne
T.M.: Czyli nie ma jakiegoś takiego przebłysku, żeby terminować tę umowę? Nie wchodzi to w grę?
M.R.: Teraz to nie wchodzi to w grę moim zdaniem, to byłaby katastrofa.
T.M.: Obawiam się, że większa katastrofa będzie, jeżeli my nic nie zareagujemy. Jak to ani nie powstanie i on jeszcze będzie miał zarzuty.
M.R.: (Niezrozumiałe) Wszyscy tak robią…
T.M.: No okej, też mi tak mówił: „wszyscy tak robią”. Tylko bańkę będą musieli zwrócić. My im dosypujemy dwa razy w roku, a oni obracają bańkę.
M.R.: No to tym bardziej musimy to skończyć. Trzeba to skończyć, takie są fakty. Rozumiesz. (…) Nawet już teraz dosypmy im. I jeszcze wyjdziemy na tym jako ci, którzy są ci źli, bo są stanowczy (niewyraźne). No co innego możemy zrobić?
T.M.: Posypać głowę popiołem, terminować to i zrobić damage control w momencie, w którym jeszcze obrażenia są mniejsze.
M.R.: (Niezrozumiałe)
T.M.: No to samo to zrobimy z nią za rok, jak będzie dziura w ziemi, bo znowu coś nie pyknie. Przepraszam, że widzę czarny scenariusz, tylko… rozumiem, mamy patrzeć ponad zasiekami, ale…
M.R.: Nie no, ja też rozumiem to podejście, tylko no wiesz… co jeszcze może się wydarzyć?
T.M.: Mogą im tam wypuścić traszkę z Natura 2000. Jakiś gatunek endemiczny. I nagle ktoś z natury jakiś tam dojdzie do wniosku, że nie można na tym terenie robić, bo to jest jedyne miejsce, gdzie żyje mucha różowoskrzydła.
M.R.: Przepraszam, (niezrozumiałe).
T.M.: No właśnie ładnie cię przypaliłem. No dobra, jeżeli jesteśmy tego świadomi – okej.
M.R.: Nie no wiesz, no co innego możemy zrobić? Znaczy, ja ci powiem, że teraz to już jest… trzeba brnąć w to i zrobić wszystko, żeby to skończyć. Inna sprawa, co się będzie działo po skończeniu.
T.M.: O tym nawet nie rozmawialiśmy… Nawet, nawet nie na końcu.
https://www.tvp.info/77715593/ujawniamy-nowe-tasmy-mraza-i-romanowskiego-fundusz-sprawiedliwosci-i-fundacja-profeto
Inne tematy w dziale Polityka