Wyjaśnijmy o co chodzi w całym zamieszaniu z wieżowcami, które miały powstać przy Srebrnej 16 w Warszawie.
Realizację inwestycji Jarosław Kaczyński w imieniu spółki Srebrna (jest pełnomocnikiem członka rady nadzorczej pani Barbary Skrzypek, znanej bardziej jako pani Basia z "Ucha Prezesa") zlecił osobiście Geraldowi Birgfellnerowi.
To 57-letni austriacki deweloper skoligacony z prezesem Kaczyńskim - jest mężem Karoliny Tomaszewskiej, córki bliskiego kuzyna Jarosława Kaczyńskiego, Jana Marii Tomaszewskiego.
Spółka Srebrna posiada prawo wieczystego użytkowania nieruchomości.
Jak uzgodniono (zgodziły się na to zarówno zarząd Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, jak i należąca go niego Srebrna), Birgfellner miał uruchomić dwie spółki do realizacji inwestycji: komandytową i spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.
Obie o nazwie Nuneaton.
W spółce komandytowej komplementariuszem (odpowiadającym za zobowiązania) miała być Nuneaton sp. z o. o. o kapitale zakładowym 5 tys. zł. Komandytariuszem została relatywnie zamożna spółka Srebrna.
Żeby spółka komandytowa mogła działać i budować, potrzebne jej były przede wszystkim pieniądze i majątek na np. zabezpieczenie choćby dla banku.
Dlatego Srebrna miała spółce komandytowej przekazać prawo użytkowania wieczystego nieruchomości przy ul. Srebrnej 16 i dać Nuneatonowi 250 tys. zł. A oprócz tego pomóc przy załatwieniu w Pekao SA kredytu na cały projekt w wysokości 300 mln euro oraz mniejszego - na rozruch.
Gerald Birgfellner działał jako osoba fizyczna.
Miał pełnomocnictwo udzielone mu przez spółkę Srebrna i umowę-zlecenie z komandytowym Nuneatonem.
Uruchomił spółki, przygotował strategię realizacji inwestycji, zlecił zrobienie kosztorysów i projektu architektonicznego, terminarzy oraz wyceny nieruchomości.
Wyszukał podwykonawców.
Negocjował przy udziale prezesa Kaczyńskiego kredyty w Banku Pekao SA.
Jak napisali prawnicy biznesmena w doniesieniu do prokuratury, Pekao zgodziło się udzielić na inwestycję pożyczek pomostowych - 4,5 mln euro i 11 mln euro.
Ale w połowie ubiegłego roku Kaczyński wstrzymał cały projekt.
Uznał, że nie ma szans na uzyskanie WZ, a sam pomysł może zaszkodzić wizerunkowo jemu i partii, i to przed wyborami.
Gerald Birgfellner wystawił rachunek za dotychczas wykonane prace (nie tylko przez siebie, ale także przez podwykonawców, np. kancelarię Baker McKenzie) i poniesione koszty. Uzbierało się tego wszystkiego około 1,3 mln euro.
Pieniędzy nie dostał.
Dlaczego?
Na prośbę Kaczyńskiego (tak jest napisane w zawiadomieniu do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa przez spółkę Srebrna) umowę-zlecenie zawarł nie ze Srebrną, ale ze spółką celową, czyli Nuneatonem spółka komandytowa. Zaś faktury miał wystawiać na spółkę komplementariuszkę Nuneaton z o.o.
Biznesmen wystawił pierwszą fakturę na 369 tys. euro, ale zgodnie z umową z Kaczyńskim Nuneaton komplementariusz refakturował ją na Srebrną.
Kiedy Birgfellner upomniał się o swoje, okazało się, że obie spółki noszące nazwy Nuneaton nie mają pieniędzy ani żadnego zabezpieczenia roszczeń, bo Srebrna wcale nie scedowała na żadną z nich praw użytkowania wieczystego nieruchomości na warszawskiej Woli.
Zdaniem mecenasa Jacka Dubois, pełnomocnika pokrzywdzonego, układ spółek uczestniczących w inwestycji tak został skonstruowany, że w praktyce nikt tu nie odpowiadał za zobowiązania.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Srebrna_(przedsi%C4%99biorstwo)
https://www.newsweek.pl/polska/inwestycje-spolki-kontrolowanej-przez-pis-w-centrum-warszawy/x81lk5j
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1780320,1,srebrna-spolka-pis-co-ma-kto-za-nia-stoi-i-na-czym-zarabia.read
http://wyborcza.pl/7,155287,24415369,pisz-pan-na-berdyczow-panie-birgfellner-spolki-wokol-srebrnej.html
https://www.google.com/search?q=Gerald+Birgfellner+obrazy&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=nFlQWO1xnFu8KM%253A%252CjK-69s9-ax-TOM%252C_&usg=AI4_-kT8CECsgJGsjw
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/kim-jest-gerald-birgfellner-austriacki-biznesmen-ktory-nagral-kaczynskiego/jkqczys
