Kub Kub
48
BLOG

Neo, ratuj! Jarek się podpiął do Matrixa!

Kub Kub Polityka Obserwuj notkę 1
Już zapomniałem prawie o Jarku K., sfrustrowanym po przegranych wyborach, wciąż cierpiącym na swoją manię prześladowczą wyznawcy teorii spiskowej przy której nawet te spiski, w które ja wierzę, wydają ledwie niewinnymi zabawami w piaskownicy. Zapomniałem, w ogóle polityka mnie nie zajmowała ostatnio. Jest tyle innych ciekawych rzeczy na świecie, a kiedy teraz rządzą ludzie o których można powiedzieć, że wydają się być w miarę normalni i mają jako taki kontakt z rzeczywistością, nie widzę potrzeby, żeby się tym zajmować.

Co jednak mam poradzić na to, że dziś połowa wszystkich wiadomości jakie przeczytałem zaczyna się od nazwiska “Kaczyński” i zawiera materiał, który mógłby zainteresować najbardziej nawet zblazowanych psychologów amatorów? Czy ktoś ma prywatny telefon Jarka? To złoty klient, w głowie sieczka, w kieszeni kasy na kopy, trzeba tylko przekonać jego mamusię, że pomoc jest niezbędna.

Najsampierw pacjent przyznaje się, że chciał zamknąć do więzienia Krauzego bo błędnie myślał, że jest częścią układu. Ok, może nie mówi tego dosłownie, ale twierdzi, że “prezydent się mylił”, a ponieważ Lech to tylko taka nieudana, prodobno nadużywająca wina pacynka Jarka, możemy śmiało uznać, że JK mówi: “no, dałem ciała z tym Ryśkiem, ale teraz to by mi się jego kaska i koneksje mogły przydać”. Hip hip hura, w końcu wiemy na jakich zasadach miał funkcjonować biznes w IVRP - to jakby ktoś jeszcze mógł mieć wątpliwości.

Potem dowiaduję się, że nasz asceta seksualny zakwestionował rysunek z kurewkami w bardzo poważnym raporcie PISu dotyczącym pierwszych 100 dni rządu Tuska. Hej, człowieku, bierzesz sobie za najbliższych współpracowników gigantów intelektu pokroju Gosia czy Suskiego to co się dziwisz? Humor przaśny ale swojski, ja bym to przemyślał, bo grube żarty na pewno dobrze się sprzedadzą wśród niewymagającego, ultraprawicowego elektoratu jaki się ostał PISowi. A, zaraz, mieli walczyć o inteligencję?… Oj, chyba znowu nie wyszło.

Klikam dalej a tu okazuje się, że niezwykle Prawa i Sprawiedliwa partia ma prawo tam gdzie zawsze, czyli gdzieś miedzy dwunastnicą a pośladkami. Tym razem chodzi o prawo autorskie. No ale po co pytać jakiś tam śmierdzący yntelygencki kabarecik o pozwolenie na wykorzystanie ich piosenki na konwencji? My jesteśmy przecież ponadto! My rządzimy! A, już nie, faktycznie, hm, to ile trzeba będzie zapłacić? Długi umorzone, więc kaska jest, spieprzać dziady, nas stać.

Patrzę niżej, a tutaj PIS zarzuca Tuskowi, że jest jak Neo z Matrixa - czyli walczy ze złem, zniewoleniem i jest zbawcą ludzkości. Zaraz, chwila, moment, co? Ach nic, to tylko w PISie nie znalazł się nikt kto wytłumaczyłby niezbyt rozumnym decydentom o co chodziło w Matrix’ie, kto był protagonistą a kto antagonistą, i zamiast za Agenta Smitha przebrał czołowych polityków PO za Neo, Trinity i Morfeusza. To bardzo pięknie, oczekuję teraz pójścia za ciosem i zrobienia spotów, w których Tusk będzie Batmanem a Kaczyński Jokerem, lub kontynuować religijny wątek z Matrixa i nakręcić coś z Tuskiem umierającym na krzyżu za polską gospodarkę i Kaczyńskim wbijającym mu w bok pilum.

Kudos dla Chlebowskiego z PO, który w odróżnieniu od PISowczyków przynajmniej oglądał film i skomentował, że “chyba przedawkowali niebieskie pigułki”.

Przy okazji okazało się, że zdjęcia zostały ukradzione ze strony firmy Buycostumes. Widzicie tu pewien powtarzający się schemat?…

Na deser zostawiłem sobie rodzynki świadczące o kompletnej utracie kontaktu z rzeczywistością przez Kaczyńskiego. Szybkie strzały z wywiadu dla Newsweeka:

- “Dzisiaj TVP jest o wiele bardziej prorządowa niż kiedykolwiek za czasów PiS!” - szczególnie, że szefem jest aparatczyk Urbański, na ekranie dalej straszy PISpieszalski w programie “Warto rozmawiać tylko z katobetonami” a po korytarzach snuje się PISowski siepacz Kotecki Patrycjusz. Czy jakoś tak, bo nie oglądam TVP, więc tym łatwiej mi krytykować.

- “W pewnych sytuacjach, gdy chodzi o jego interesy, Tusk traci całkowicie panowanie nad sobą i wychodzi z niego coś niedobrego. Te dzikie oczy…” - Jarek, nie wiem co bierzesz, ale odłóż, zakręć wieczko i spuść w toalecie bo robisz się groźny dla otoczenia.

- “Wyście mnie porównywali do Putina. Ale jeżeli w ogóle sięgać po taką analogię, to Putina przypomina Tusk, nie zaś ja” - może wzrostem, bo zapytani na portalu Gazety czytelnicy zgodzili się z byłym premierem w liczbie 7%. Dla przytłaczającej większości to jednak Jarek ma więcej podobieństw do przywódcy lubiącego od czasu do czasu pozwolić wojsku ładować z czołgów do dzieci trzymanych jako zakładnicy, wysadzać budynki mieszkalne dla celów politycznych i zlecać zabójstwa dziennikarzy. Wielki sukces PRu, przeceniacie jednak naszego małego frustrata, choć właściwie i Polska jest mniejsza od Rosji i bardziej cywilizowana, więc kto wie jakby to wyglądało w innych realiach.

Powtarzam -Jarek to potencjalny złoty klient. We łbie mu się całkiem pomieszało, dzieci nie ma więc wszystko może na kliniki wydać, a ma po skarpetach poupychane całkiem sporo. Trzeba tylko przekonać jego mamę.

Lub czekać na Neo.

——————–

Oczywiście materiał do niniejszych wynurzeń zaczerpnąłem z Gazety Wyborczej, bo to jedyny duży dziennik w Polsce, który nie zajmował się ostatnie 2 lata wchodzeniem PISowi tam, gdzie ta partia ma prawo autorskie. Męczą mnie te zarzuty “a bo to pisze w Wybiórczej to na pewno żydowska propaganda”. Naczytałem i naoglądałem się dość propagandy za PISu - w Dzienniku, w Fakcie, w Rzepie, w TVP. Więc kto chce, niech czyta te szmatławce, ja ich do ręki nie biorę.

Kub
O mnie Kub

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka