Kuba Pacan Kuba Pacan
68
BLOG

Jestem rozdarty

Kuba Pacan Kuba Pacan Polityka Obserwuj notkę 12

Do tej pory zawsze byłem po stronie krzyża w przestrzeni publicznej. Teraz jestem rozdarty.

Idealne byłoby dla mnie rozwiązanie takie, że po zaprzysiężeniu Prezydent Komorowski odprowadza w asyście państwowych oficjeli krzyż do kościoła a potem odsłania obelisk umapiętniające ofiary na Krakowskim Przedmieściu. Nie tylko - mówiąc kolokwialnie - wilk byłby syty i owca cała, czyli wszystkie strony sporu byłyby usatysfakcjonowane, ale wybrano by optymalne rozwiązanie dla tej delikatnej i trudnej sytuacji.

Jakaś forma upamiętnienia ofiar katastrofy musiałaby, według mnie zaistnieć. Nawet w Tatrach, czy przy szosie stawia się tablice i krzyże właśnie ofiarom wypadków. A tutaj zginęła elita polityczna i wojskowa kraju, stała się rzecz bez precedensu jakiej w historii naszego kraju nie było i oby się już nie zdarzyła. Naturalne jest więc dla mnie, że trzeba upamiętnić ofiary. Tym bardziej, że byli na służbie i lecieli do miejsca dla Polaków wyjątkowego. Ta katyńska rana jest ciągle otwarta. Tak samo jak naturalna była dla mnie myśl o przeniesieniu krzyża do kościoła. By gorszących kłótni nie było ciągu dalszego powinny tam być nazwiska wszystkich ofiar, ale już bez wzmianki o przynależności politycznej. Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi.

Najczęstsze skojarzenie, które przychodzi do mnie jako do wierzącego w ostatnich dniach to zgorszenie. Jestem tym wszystkim zgorszony. Dla człowieka wierzącego krzyż jest czymś osobisty, świętym, znakiem Zbawiciela z którym łączą delikatne więzy przyjaźni i miłości.... Jezus kiedy napierały na niego tłumy odchodził w miejsce odosobnienia .... I teraz też cierpi oglądając dantejskie sceny pod Pałacem.

Jestem rozdarty, ponieważ z jednej strony wiem, że awanturnicza lewica nigdy się nie nasyci i będzie chciała usunięcia krzyży skąd tylko się da. Obecną awanturę odtrąbi jako zwycięską precedensową bitwę w boju o świeckość państwa (która nawiasem mówiąc też nie ma końca, wielu francuskich radykałów twierdzi, że świeckości u nich wciąż za mało). A to już rodzi mój sprzeciw i chęć kontrdziałania. Z drugiej strony mam na uwadze zdrowy rozsądek i samego Chrystusa. Czy jestem złym katolikiem, ponieważ chcę przeniesienia krzyża? Mimo, że chodzi mi tylko o dobro tego krzyża, jego uczczenie i szacunek, to jesdnak nie czuję się z tą myślą dobrze.

I jeszcze jedno. Dlaczego do jasnej ..... w sprawę nie zaangażował się rząd lub nowy Prezydent? Przecież mogli sprawę rozwiązać jak przedstawiłem na początku. Coraz częściej dochodzą głosy, że awantura o krzyż jest PO na rękę. Po pierwsze dlatego, że w tv cały czas widać "pisowskich oszołomów". Po drugie krzyż to znak pamięci nielubianego przez nich Lecha Kaczyńakiego, i nawet gdyby zamiast krzyża stanął tam pomnik lub obelisk, to ciągle ludzie składaliby tam kwiaty i palili znicze, co przywódców PO ciągle by drażniło. Oficjalnie zgody na nowy obiekt nie wydał konserwator zabytków, a włodarze Polski grzecznie się do tego jak rozumiem zastosowali. Cóż chciałbym bć naiwny i w to uwierzyć, ale za długo interesuję się polityką, by jeszcze wierzyć w takie rzeczy.

Ps. Ostatnio wchodzę nawet mniej na blogernie i staram się nie oglądać tv. Nie mogę patrzeć jak jedni Polacy wyśmiewają się z drugich, jak skaczemy sobie do gardeł, przeklinamy się, szydzimy z siebie .... I to wszystko pod krzyżem.

Kuba Pacan
O mnie Kuba Pacan

Od centrum w prawo :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka