Kuba Pacan Kuba Pacan
512
BLOG

"Owocem ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmo

Kuba Pacan Kuba Pacan Polityka Obserwuj notkę 26

Ostatnie wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia najbardziej uderzą wizerunkowo w rodzimy kościół. Istnieje niebezpieczeństwo, że jego wieloaspektowość i bogate dziedzictwo zostanie zredukowane u opinii publicznej do stereotypu kato-narodowej parafiańszczyzny. Prócz kościoła stracą też na tym potencjalni wyznawcy.

Na sprawie smoleńskiego krzyża ucierpi najbardziej nie PIS, ale wizerunek polskiego kościoła. Zachowanie obrońców spowoduje, że wśród młodych i niezdecydowanych stojących często na progu opuszczenia kościoła, raczej nie wzrośnie sympatia do tej instytucji. Wierni wahający się czy opuścić kościół oraz osoby poszukujące drogi duchowej bacznie obserwują co dzieje się w naszym katolicyzmie. I nieraz tylko czekają na impuls: pozytywny, który przekona ich do kościoła lub negatywny, który ich ostatecznie od kościoła oddali.

Sceny spod Pałacu Prezydenckiego utrwalą i pogłębią wśród młodych nieprawdziwy stereotyp na temat polskiego katolicyzmu. Ludzie nie znający dogłębnie danej rzeczywistości budują sobie jej obraz na stereotypach, te zaś mogą być pozytywne lub negatywne. Stereotypy karmią się cząstkowym i schematycznym myśleniem, kawałkami prawd i nastrojami opinii publicznej. Jaki stereotyp ukształtuje się wśród młodych i niezdecydowanych obecnie? Katolicyzmu przaśnego, bezrefleksyjnego, zamkniętego i krzykliwego? A trzeba pamiętać, że stereotyp kiedy już zaistnieje jest długotrwały i odporny na zmiany.

Problemem tego odłamu wiernych, którzy stoją dziś pod krzyżem polega na tym, że mentalnie ciągle tkwią w erze konstantynowskiej. Tymczasem era konstantynowska skończyła się na Starym Kontynencie na grubo przed 1968 rokiem. Ich zachowanie wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony trochę razi mnie ich katolicyzm „walczący” lub jak kto woli „triumfujący”. Z drugiej strony żal mi ich, ponieważ wiem, że to dramatyczna próba zachowania starego porządku. Próba wykrzyczenia współczesnemu światu, że w takiej formie go nie chcą i nie zaakceptują, a on i tak włazi bezczelnie we wszystkie pory ich skóry. To ludzie zagubieni w rewolucji obyczajowej, która się teraz w Polsce dokonuje. Rewolucja ta zastała ich w wieku, kiedy „starych drzew się nie przesadza” i nie o geografię tutaj chodzi, tylko o wartości wrośnięte w głowę i serce.

Broniący obecności krzyża na Krakowskim Przedmieściu pokazują tylko jedną z twarzy polskiego katolicyzmu. Wcale nie najliczniejszą, za to radykalną i politycznie zdeterminowaną. Jednak ci, którzy nie mieli okazji poznać innych obliczy naszego kościoła może to zniechęcić na tyle, że nie będą już mieli szansy na odkrycie jego bogatej tradycji.

A jest z czego wybierać. Polski kościół prócz łagiewnickiego i toruńskiego jest jeszcze: jezuicki, gdzie chętny może poznać wspaniałą duchowość opartą na pracy z własnymi uczuciami i intelektem przeprowadzając „Ćwiczenia duchowe” Św. Ignacego Loyoli do czego zachęcają liczne domy rekolekcyjne Jezuitów. Karmelitański oparty na kontemplacji Biblii, gdzie duży nacisk kładzie się na poznanie Proroków Starego Testamentu. Chcących z kolei odetchnąć i nabrać dystansu do świata swoje podwoje otwierają Benedyktyni w Tyńcu. Ich poranne śpiewy chorałów gregoriańskich sprawiają, że człowiek staje w przedsionkach nieba (chorał jest najtrudniejszy do skomponowania i wyśpiewania z muzycznego punktu widzenia). Dla ludzi potrzebujących wspólnoty i radosnej ekspresji w przeżywaniu wiary dobrą ofertą jest duszpasterstwo pielgrzymkowe, oazy, Odnowy w Duchu Świętym, koła różańcowe (do których wstępuje coraz więcej młodych), bądź np. kluby abstynenckie (nie należą tam wyłącznie alkoholicy niepijący), do tego w ofercie są bractwa duchowe i rycerstwa. Uczestnik poczuć tu może ducha braterstwa i miłości pierwszych wspólnot chrześcijańskich. Jeśli ktoś woli drogę intelektu może wybrać kręgi „Więzi” i „Tygodnika Powszechnego”. Aktywnie są też duszpasterstwa akademickie. Jest zatem w Polsce i katolicyzm konserwatywny i liberalny. I ludowy i intelektualny. Indywidualny, kontemplacyjny i wspólnotowy, spontaniczny. Jak witraż tworzy spójną kompozycję z wielu kolorowych i różniących się kształtem szkiełek, tak kościół ma wiele nurtów, które łącznie tworzą ubogacają całość.

Wysyłanie opinii publicznej komunikatów o prawdziwym i pełnym obrazie polskiego kościoła jest o tyle ważne, że w czasach wielkich przewartościowań w sferze obyczajowej wiele osób traci orientację i ma poczucie osamotnienia a nierzadko zagubienia. Tak działa mechanizm zmian. Jednym zmiany otwierają upragnioną ziemię obiecaną, drugim rzucają w twarz serię kłopotliwych pytań bez odpowiedzi i powodują zamęt. Dla drugiej kategorii bezpieczną przystanią mógłby być kościół ze swoją bogatą i różnorodną ofertą. Jednak kiedy na hasło kościół w ich głowach zaczną się projekcje ostatnich wydarzeń, wątpliwe by dalej chcieli poznawać polski katolicyzm od środka. Tymczasem wielu z nich właśnie tutaj mogłoby znaleźć duchową ojczyznę.

Kuba Pacan
O mnie Kuba Pacan

Od centrum w prawo :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka