Kultura Liberalna Kultura Liberalna
328
BLOG

Łukasz JASINA: Polsko-litewska komedia pomyłek

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 7

Szanowni Państwo,

od dwudziestu lat najpoważniejsze konflikty, jakie wydarzają się na linii Polacy – Litwini, maja podłoże historyczne. Chodzi tu zarówno spory o tzw. pamięć historyczną, jak też o język, prawa mniejszości narodowych czy też elementy dziedzictwa kulturowego. Dlaczego pojednanie polsko-litewskie, mimo wspólnej przynależności tych krajów do Unii Europejskiej – zwłaszcza na niwie historycznej – pozostaje daleko w tyle choćby za pojednaniem polsko-niemieckim? Czy to historia jest dla Polaków i Litwinów pułapką, czy może raczej współczesna, nieumiejętnie prowadzona, dyplomacja? Co można zrobić, by Litwa z marginesu polskiego zainteresowania przesunęła się choć trochę w stronę centrum? I na odwrót – jak promować dobre stosunki z Polską na Litwie? Na pytania odpowiada dziś Łukasz Jasina.

 

Łukasz Jasina

Polsko-litewska komedia pomyłek, czyli nieudane związki praprawnuków Jadwigi i Jagiełły

Znaczna część obywateli naszego kraju czytała „Dziady” albo przynajmniej poznała jakieś opracowanie na ich temat. Nie było zresztą innego wyjścia, jako że jest to lektura obowiązkowa w liceum. Jak więc można było zapamiętać, pada tam (w „Salonie Warszawskim”) zdanie:

„O Litwie, dalibóg, wiem mniej niż o Chinach”.

Z przykrością konstatuję, że niewiele się w ciągu ostatnich dwóch stuleci zmieniło.

Od blisko dwudziestu lat Litwa jest państwem niepodległym, kształtującym swoje narodowo-państwowe istnienie, kulturę, sposób życia, narodowe legendy i mity. Stolica tego kraju, Wilno, jest chyba jedyną poza Warszawą stolicą europejską, gdzie na ulicy powszechnie usłyszeć można język polski. Polacy są mocno wrośnięci w krajobraz tego miasta i są większością we wszystkich regionach je otaczających.

Nasze narodowe fobie opierają się na wspólnej historii wytworzonej w okresie bytowania polsko-litewskiej unii. Natomiast stosunki polsko-litewskie ostatniego dwudziestolecia niejednokrotnie nawiązywały do mało pożądanej tradycji okresu międzywojennego. Bardzo często była to zwykła komedia pomyłek. Władze litewskie zajmowały się walką z polskimi tradycjami i polską mniejszością narodową, zapominając o roli Polski jako potencjalnego sojusznika w stosunkach międzynarodowych. Do niezbyt szczytnej polityki lituanizacyjnej przyłączył się nawet litewski episkopat. W końcu to na Polaków wydawano wyroki za zdradę i to polski napis „Jezu, ufam tobie” zniknął nagle z obrazu czczonego przez wileńskich wiernych.

Dialog historyczny także od lat stoi w martwym punkcie. Pomimo uznania na Litwie 3 maja za dzień pamiętny, tradycje unijne dalej nie cieszą się tam przesadnym uznaniem. W Polsce z kolei w ciągu ostatnich dwóch dekad zwiększyło się zainteresowanie tradycjami wielonarodowej Rzeczypospolitej, czego przykładem może być działalność takich instytucji jak lubelski Instytut Europy Środkowo-Wschodniej. Ale nawet ze stroną ukraińską dialog historyczny jest zdecydowanie lepszy. Nie jest przypadkiem, że w lubelskiej serii syntez historii krajów wchodzących niegdyś w skład Rzeczypospolitej (a pisanych przez autorów z tychże krajów) zabrakło historii Litwy*.

Historia jest dla Polaków i Litwinów pułapką. W litewskim społeczeństwie wciąż dominuje postrzeganie Polaków jako potencjalnych zaborców i naród dominujący. Takie myślenie rzutuje na współczesne stosunki Litwinów i Polaków (zarówno tych z Polski, jak i obywateli Litwy). Z kolei wielu Polaków, a zwłaszcza część elity intelektualnej, wciąż tkwi w historycznych stereotypach „Obojga narodów”.

Wspólne działania i deklaracje polityczne nie przerażają paletą bogactwa i pomysłów. Współpraca gospodarcza i polityczna Polski i Litwy również nie jest jakimś przesadnie gigantycznym przedsięwzięciem.

A zatem, jeżeli pominiemy specyficzny casus Białorusi, Litwa jest tym sąsiadem Polski, w wypadku którego nasze elity i obywateli czeka wciąż najwięcej pracy. Dyskusji nad problematyką wspólnej historii pozbawionej uprzedzeń i stereotypów. Docenienie wspólnego balastu może się nam jedynie przysłużyć.

* Szerzej:http://www.iesw.lublin.pl/wydawnictwo/ksiazka_seria.php?serid=1

** Łukasz Jasina, historyk, publicysta, członek redakcji „Kultury Liberalnej”.

 

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka