seafarer seafarer
287
BLOG

Wolny język i wolny człowiek ...

seafarer seafarer Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Lewica osiągnęła sukces, 24 grudnia br. weszła w życie nowelizacja Kodeksu pracy nakazująca używanie w ogłoszeniach o pracę nazw stanowisk neutralnych płciowo. Cały internet pęka ze śmiechu. Ok można się śmiać , ale to prawo weszło w życie i już obowiązuje. Jak od 24 grudnia br, pracodawca szukając pracownika napisze, że szuka 'stolarza' zamiast napisać, że szuka 'osoby wykonującej usługi stolarskie" - to złamie prawo. A to już nie jest do śmiechu.

image

24 grudnia br. weszła w życie nowelizacja Kodeksu pracy nakazująca używanie w ogłoszeniach o pracę nazw stanowisk neutralnych płciowo. Leszek Miller (choć stary komuch), na swoim profilu skomentował to w sposób prześmiewczy:

„Lewica odniosła wielki sukces. Z rynku pracy znikają stolarz, przedszkolanka i opiekunka. Nie dlatego, że wymarli, tylko dlatego, że mają płeć. A płeć – jak wiadomo – jest dziś podejrzana. Zamiast nich pojawia się więc „osoba wykonująca prace stolarskie”, „osoba realizująca czynności wychowania przedszkolnego” oraz „osoba do spraw opiekuńczych”. Lepiej wszystko rozmyć, bo dotychczasowe nazewnictwo może kogoś urazić, wykluczyć albo – co gorsze – pozwolić się domyślić, kto robi co i dlaczego. Skoro nie wolno już nazywać rzeczy po imieniu, to nie ma się co dziwić, że coraz trudniej odróżnić zdrowy rozsądek od absurdu”.

image

Nie tylko Miller, ale cały internet też się śmieje z tego osiągnięcia lewicy, memy gonią memy. A ja przewrotnie powiem za Gogolem: Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie! Dlaczego? Ano dlatego, że to nie jest już tylko kwestia zdrowego rozsądku, jak uważa Miller. To już jest prawo i to prawo, które zaczyna obowiązywać na bardzo wrażliwym etapie relacji państwo – obywatel: w ogłoszeniu o pracę.

Jak od 24 grudnia br. pracodawca, szukając pracownicy do przedszkola, napisze w ogłoszeniu, że szuka „przedszkolanki”, zamiast napisać tak, jak to prześmiewczo ujął Miller, że szuka „osoby realizującej czynności wychowania przedszkolnego”, to złamie prawo. A to już nie jest do śmiechu.

Oczywiście zwolennicy zmian mówią: to tylko neutralność, to tylko równość, to tylko język. A z kolei przeciwnicy: to jest ideologia, absurd, papierowa poprawność. Obie strony mają rację – i obie jej nie mają. Bo gdy „tylko język” staje się normą prawną, przestaje być tylko językiem. Zaczyna być narzędziem kontroli.

Toteż w tym sensie nie mamy do czynienia tylko z regulacją antydyskryminacyjną, lecz z miękką formą cenzury (na razie). Nie cenzury treści – jeszcze nie – ale cenzury formy. Państwo nie mówi: „CO” masz myśleć, ale wyraźnie mówi: „JAK” wolno ci to nazwać. A to zawsze jest pierwszy etap. Najpierw lista dopuszczalnych określeń, potem lista niewłaściwych, a na końcu – sankcja za użycie „złego” słowa.

W tej sprawie nie chodzi o to, czy feminatywy są potrzebne, czy nie, ani o to, czy język powinien się zmieniać – bo język zmienia się zawsze. Chodzi o moment, w którym zmiana przestaje być naturalna, a zaczyna być narzucana i egzekwowana. Od tego momentu język nie jest już przestrzenią porozumienia, staje się przestrzenią represji. Dziś chodzi o ogłoszenie o pracę. Jutro o dokument, pojutrze o wypowiedź publiczną.

Możemy się śmiać – i nawet warto, bo ironia bywa ostatnią linią obrony rozsądku. Ale dobrze wiedzieć, z czego się śmiejemy. Bo gdy państwo zaczyna poprawiać obywatela nie za to, kogo dyskryminuje, lecz za to, jakiego słowa użył, to nie jest już tylko reforma językowa. To jest sygnał, że język przestaje być wolny. A wolny język to również wolny człowiek.

Każda rewolucja zaczyna się od języka. Nie dlatego, że słowa same w sobie są groźne, lecz dlatego, że kontrola nad słowami oznacza kontrolę nad granicami myślenia. No i chłopaki i dziewczyny, tfu… osoby męskie i żeńskie z lewicy, realizują rewolucję. Tak wyglądają na serio sprawy z przedszkolanką i „osobą realizującą czynności wychowania przedszkolnego”.

Tekst  został opublikowany na portalu Merkuriusz24.pl: https://www.merkuriusz24.pl/


seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka