Szanowni Państwo,
W SAMOLOCIE TU-154, KTÓRY PRZED GODZINĄ 9.00 POLSKIEGO CZASU RUNĄŁ NA ZIEMIĘ 1,5 KILOMETRA OD LOTNISKA W SMOLEŃSKU, BYŁY NAJWAŻNIEJSZE OSOBY W PAŃSTWIE POLSKIM.
Wydaje się, że możemy przyjmować za pewnik, iż sytuacja, która dotąd była tylko teoretyczną możliwością zapisaną w Konstytucji – śmierć prezydenta – naprawdę się wydarzyła. Ale to nie wszystko. Na pokładzie samolotu wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, były również osoby tak ważne, jak: Pani Prezydentowa, Wicemarszałkowie Sejmu i Senatu RP, Podsekretarze Stanu, Szefowie Sztabu Generalnego, Przedstawiciele Rodzin Katyńskich, Przedstawiciele Parlamentu RP, Przedstawiciele Kościołów i Wyznań Religijnych, Przedstawiciele Sił Zbrojnych.
NIE JEST W TEJ CHWILI WAŻNE, Z JAKIMI POGLĄDAMI I UGRUPOWANIAMI UTOŻSAMIALIŚMY TE OSOBY. TA TRAGEDIA DOTYCZY NAS WSZYSTKICH.
Redakcja "Kultury Liberalnej"
***
Paweł Śpiewak
Katastrofa
We mgle smoleńskiej zginęła duża część elity politycznej Polski. Zmarł na posterunku Prezydent, zginęli ministrowie, posłowie, generałowie, kapłani. To wielki cios dla Polaków.
Zginęło wielu moich bliskich znajomych.
Śmiercią tragiczną zmarł Tomek Merta, mój kolega jeszcze z czasów pracy w „Res Publice”, świetny, mądry, poważny człowiek, dobre pióro.
Zginął Janusz Kochanowski, z którym uczestniczyłem przed laty w seminarium „Ius et Lex”, wielki patriota.
Zginął Maciej Płażyński, człowiek skromny, rozumny, przez lata działał w opozycji. To dzięki niemu i jego autorytetowi w ogóle było możliwe powstanie PO.
Zginął Arek Rybicki, poseł PO, związany z Ruchem Młodej Polski, współzałożyciel NSZZ Solidarność. Człowiek szlachetny i prawy. Bardzo z nim lubiłem gadać w czasach sejmowych. Doskonale rozumiał czym jest polityka.
Zginęła Iza Jaruga-Nowacka, piękna wewnętrznie osoba, bardzo wrażliwa o prawdziwie lewicowych poglądach.
Jeszcze ze stanu wojennego pamiętam Grażynę Gęsicką, była bardzo oddana opozycji, Tygodnikowi „Mazowsze”, wykazywała się wyjątkową wiedzą i kulturą wewnętrzną, okazała się świetnym ministrem i posłem.
Ceniłem Janusza Krupskiego, człowieka twardego jak skała, dzielnego, w czasie stanu wojennego próbowała go już zabić SB.
Zginęło wielu pięknych i mądrych ludzi. Z wieloma z nich zetknąłem się, rozmawiałem.
Bardzo lubiłem i ceniłem Prezydenta. Był świetnym rozmówcą, miał doskonałą pamięć, dużo wiedział. Znał świetnie polską historię. Był obecnie jednym wysokim urzędującym polskim politykiem, który miał mocne poglądy, potrafił ich bronić. Dużo przeszedł złego po 1991 roku. Bardzo go media i konkurenci polityczni krzywdzili. Większość z tego, co o nim pisano niedawno było albo niemądre albo wstrętne.
Zginęło wielu dobrych i mądrych ludzi, których nazwiska będziemy pamiętali, o których będziemy długo wspominać.
Ta katastrofa jest jak rewolucja polityczna.
PiS stracił swoich najlepszych i najwierniejszych ludzi. Jest to strata niepowetowana. Jesteśmy i długo będziemy w żałobie po katastrofie w Smoleńsku.
* Tekst ukazał się pierwotnie na stronie www.kulturaliberalna.pl
Inne tematy w dziale Polityka