Pan Barbur, jak to on, raczył był skasować mój komentarz. Pan Barbur tak ma, "delete" to jego ulubiony typ dyskusji. Więc jeszcze raz, w odpowiedzi na jego histeryczne posty o milionach statków wiozących miliardy arabskich terrorystów uzbrojonych w broń kollapsarową i chcąych pożerać i gwałcić izraelskie dzieci:
http://en.wikipedia.org/wiki/Altalena_Affair
W języku polskim ciężko coś znaleźć o Altalenie. W skrócie - statek na pokładzie którego mordercy z Irgunu (żydowska organizacja terrorystyczna, odpowiedzialna za mordy na Anglikach i Arabach, także za morderstwa na wysłannikach ONZ) wieźli do Izraela. Statek został zatopiony przez IDF już u wybrzeży Izraela. Begin (późniejszy premier Izraela) dogadał się wcześniej z Ben Gurionem (ówczesnym premierem izraela), że 80% sponsorowanej przez Francuzów broni trafi do IDF, zaś 20% do morderców. W ostatniej chwili Ben Gurion pokazał mu jednak odpowiedni gest i zażądał całości broni dla siebie. Rezultatem awantury która wtedy wybuchła było zatopienie Altaleny. Mordercy z Irgunu zostali aresztowani i wcieleni do IDF. IDF zajęte były wówczas masowym wysiedlaniem i wypędzaniem Palestyńczyków i zapewne wolały użyć energicznych morderców w bardziej efektywnej roli niż tylko ulubione przez Irgun obrzucanie granatami i bombami zapalającymi przystanków autobusowych i sklepów. Izrael miał dość detalu, przyszedł czas na hurt.
Z jakiejś przyczyny pan Barbur nie znalazł słowa potępienia dla wożenia statkiem wartej 153mln franków "pomocy" rządu francuskiego dla izraelskich terrorystów, choć znalazł wystarczająco dużo histerycznego potępienia dla przewożenia innym statkiem do Izraela procy i słoika z benzyną. Dziwne, prawda? Ktoś mógłby niemal podejrzewać go o - Bóg broń! - jakieś skrzywienie ideologiczne.
Jestem Quellistą, wierzącym w słowo Adama Smitha i chronienie najsłabszych przed skutkami owego słowa. To chyba czyni mnie centrystą. Niech i tak będzie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
