19 maja br. zmarł nagle w Himalajach Wiesław Chrząszcz, alpinista z zaolziańskiej Stonawy. Media ogólnopolskie, w tym publiczne radio, nie poinformowały jednak o tym wypadku. Czemu? nie wiem. Może dlatego, że Chrząszcz miał obywatelstwo Republiki Czeskiej, ergo śmierć "Czecha" nie jest już tak ekscytująca dla odbiorcy w Polsce jak śmierć obywatela Najjaśniejszej? Ale z drugiej strony, gdy poleciał w przestrzeń kosmiczną Amerykanin Scott Parazynski, to zewsząd można było usłyszeć o jego polskim pochodzeniu. Jak umrze (oby długo chodził po tej Ziemi, a i w kosmos wylatywał czasem) niusy będą we wszystkich krajowych dziennikach. Na bank.
Pół roku temu przeprowadziłem się z rodzinnej Warszawy do Cieszyna. Oj jak niesamowicie zmienia to optykę! Z rozrzewnieniem słucham w Trójce o tym, że w Stodole ciekawy koncert, że na Krakowskiem jakaś imprezka sie uskutecznia, że Warszawa moknie, a redaktor Trójki znakiem tego zapodaje słuchaczom grzałkie (choć tu, na Cieszyńskim Śląsku, na ten przykład słoneczko przygrzewa, susza że hej, a mieszkańcy żelaznego wilka bardziej pomną niż deszczowe krople). Ale z drugiej strony dziwię się i wkurzam, gdy coś, co dzieje się tu na krańcach Rzplitej, lub co dotyczy Polaków mieszkających poza jej obecnymi granicami – jak w przypadku tragedii polskiego himalaisty – nie znajduje odzwierciedlenia w mediach ogólnopolskich, które – z tego co zauważyłem - równie chętnie są odbierane przez część zaolziańskich Polaków.
Cóż, pozostaje wtedy prasa lokalna jedynie… http://gazetacodzienna.pl/index.php?p=wwiad&id=2572
Inne tematy w dziale Rozmaitości