Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
109
BLOG

Robin Hood była kobietą

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Wzruszam się ilekroć dochodzą mnie wieści, że pewne toposy kulturowe nie pokryły się kurzem zapomnienia, lecz trwają sobie w najlepsze zgodnie z tezą Fernanda Braudela. Oto w Północnej Nadrenii, niedaleko prowincjonalnego miasta Bonn pojawił się Robin Hood. Cóż robił? To, co zwykle - zabierał bogatym a oddawał biednym. I na tym właśnie wpadł.

Ów Robin Hood miał 62 lata i był kobietą, pracowniczką banku, która wzruszała się nad debetowymi kontami i bilansowała ich stan korzystając z zasobów co bogatszych klientów. Bez pomocy Małego Johna, a korzystając jedynie z Klawiatury Komputera i Klikającej Myszki "Robin" przelała w ciągu półtora roku ponad 7,6 milionów euro i jak każe dobry obyczaj - nie przywłaszczyła sobie ni złamanego centa. Sąd skazał ją na 22 miesiące w zawieszeniu, bank wywalił z pracy i zajął większość emerytury.

Oczywiście pojawiły się głosy oburzenia, że to zwykła kradzież, że tak nie można i takie tam chore mieszczańskie ględzenie. A przecież kobiecie należy się dotacja w ramach programu "ginące zawody". Ponadto mam nadzieję, że o Robin Hoodzie w Spódnicy będą układane pieśni, co prawda już nie przez wędrownych dziadów, ale przez tych, którzy kontynuują ich dzieło - internetowych blogerów.

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości