Lekturze dzisiejszej prasy zawdzięczam osobiste oświecenie w kwestii wyliczania emerytury - otóż wylicza się ją (ja przynajmniej dotychczas nie wiedziałem o tym) statystycznie. Przykładowo kobiecie, która kończy pracę w wieku 62 lat "GUS wyliczy na podstawie tablic statystycznych, że będzie żyć jeszcze 209 miesięcy" (ergo niecałe 17 i pół roku) i na każdy planowany miesiąc żywota przypadnie jej określona suma pieniędzy wypłacana raz w miesiącu etc. etc.
Przeraziło mnie to sformułowanie: "na podstawie tablic statystycznych". Imaginujesz to sobie Czytelniku? Statystycznie kobieta winna zatem dobrnąć do 90-tki, a potem to "niech jej ziemia" i "anielski orszak". Szlus, dosyć. 95-latka, a już 95-latek tym bardziej (bo mężczyźni wszak statystycznie żyją krócej), powinna/powinien poczuć się zażenowany tym, że drastycznie zubaża skarb państwa, że wyciąga rękę po nieswoje, bo przecież "na podstawie tablic statystycznych" dawno już powinien spoczywać w Panu.
Ale co z tymi, którzy nie dość, że nie dobrnęli do statystycznie wyliczonego kresu żywota, to jeszcze emerytury nie doczekali? To są cisi bohaterowie, to zapomniani prawdziwi patrioci, albowiem wydając swe ostatnie tchnienie przysporzyli oni państwu dodatkowych złotówek. Bo przecież nadpłaconej obowiązkowej ZUS-owskiej składki ich spadkobiercy nigdy, ale to przenigdy nie zobaczą. Nie zobaczyła tych pieniędzy moja ciocia, której mężowi nie dane było użyć emeryckich rozkoszy, i jedna znajoma rodziców, i druga, i szereg wiele innych osób płci obojej, których podpisy figurują pod prasowymi nekrologami ojców, matek i współmałżonków - niedoszłych 65-latków (nb. emerytalnego wieku nie dożył zmarły ostatnio Mistrz Felietonu Maciej Rybiński).
Toteż zdając sobie sprawę, że w drodze do jesieni życia, gdzieś pośrodku lata (wbrew tablicom statystycznym) może mnie zeżreć rak ze smakiem, albo serduszko nie zostanie należycie dokrwione, tudzież spotkam się tête à tête z nadjeżdżającym samochodem, to jedno napawa mnie już dzisiaj dumą, że okażę się wtedy Prawdziwym Polakiem, Zasługującym Na Dobrą Pamięć Obywatelem, który część skarbu państwa uchronił przed niechybnym roztrwonieniem. A w nekrologu moi dowcipni potomkowie strawestują stare, peerelowskie, lecz zawsze aktualne hasło: "Poparł dzielnie nasz rząd czynem - umarł bowiem przed terminem".
____
Link inspirujący:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7368920,Emerytura__Idziesz__kiedy_chcesz.html
Inne tematy w dziale Polityka