Odreagowując trudny tydzień eksperymentowałam dzisiaj trochę z przeróbką zdjęć w technice tilt-shift. Celem takiej edycji jest spłycenie głębi obrazu tak, by obiekty na fotografii wyglądały jak miniaturowe modele. Najczęściej dla pogłębienia efektu podkręca się jeszcze nasycenie barw, bo miniaturki są zwykle w żywych kolorach.
Kiedyś taki efekt mogli uzyskać jedynie właściele obiektywów tilt-shift (teraz też, ale jest to bardzo drogi sprzęt). Obecnie oczy można oszukać korzystając z programów graficznych, w tym wyspecjalizowanych plug-inów. Bardzo dobry jest np. Bokeh firmy Alien Skin, ale trochę ksztuje. Prosty, ale za to bezpłatny jest TiltShiftMaker online. Ja swoje zdjęcia przerobiłam w Photoshopie i Aperture. Czy mi się to udało, pozostawiam ocenie oglądajacych.









Świat jest rzeczywiście bardzo mały.
Inne tematy w dziale Rozmaitości