Ukryte obrazy kłębią się wokół nas. Twarze, sylwetki, zwierzęta, maszkarony. Trzeba się tylko przyjrzeć. Zagięciom kołdry gdy rano otworzy się oczy. Albo powierzchni marnej jakości papieru o niejednolitej fakturze. Albo chropowatej ścianie. A najlepiej przyjrzeć się fotografiom. Często udaje się na nich coś niespodziewanego wypatrzeć.
Dwa przykłady. To jest fotografia styx opublikowana na jej blogu w notce Niebo nad Kolonią.

A to jest moja wersja z wypatrzonym Zeusem

Jeszcze jedno zdjęcie styx (która kiedyś publikowała w S24 dużo fajnych zdjęć pod niebanalnymi tytułami), tym razem z notki "Frankly, my dear, I don't give a damn.”
I co tu wiecej rzec.
Oryginalny waranek

I mój waranek z kumplem

Wiadomo już o co chodzi z tym wypatrywaniem, więc pora na zagadkę – test na wyobraźnię. Co jest ukryte na poniższej fotografii? Autorem tego ciekawego zdjęcia jest Infidel, a zostało opublikowanie na blogu partyzanta.

Okazało się, żę na fotografii Infidela kłębi się tak strasznie, że każdy wypatrzył coś innego. Wobec czego uznaję, że zagadka ma wiele rozwiązań. I dodaję moje. Ja zobaczyłam na zdjęciu nimfę leśną ;)

Inne tematy w dziale Rozmaitości