Wszystko ma znaczenie.
Przegapiamy niepewność innych, niepewność swoją.
Krawędzie pewności szydzą z założeń o ich nienaruszalności.
Choreografia uwagi z wektorem na mocny pigment słów i wydarzeń. Ale życie rozgrywa się także w całej gamie pastelowych niuansów, gry światła i cienia.
Konieczność kopie po kostkach ciche alternatywy.
Dusza w wygodnej prezerwatywie - mniej boli, ale i rozkosz jakaś mdła.
Tak łatwo przegapić rogatki myśli, czucia, swego życia.
GPS codzienności oznajmia, a nie proponuje.
Autostrada rutyny gwarantuje sprawniej, szybciej - ale nie...pełniej...
Wczoraj przemówiło do mnie niebo.
Pomimo pośpiechu...bo coś, bo gdzieś....uwieczniłam dar sennej kołysanki niebios.
Zbieram moje dobro, tam gdzie je znajduję.
Południowy zachód nienachalnie przytulił mnie.
Nie oburzam się na przemijalność. Ale pamiętam, że zanim Teraz stanie się Potem, warto wyłuskać jak najwięcej ze scenografii życia...a nie tylko szarość nitki autostrady z jedyną obietnicą - ostatniego oddechu.
Fot. własna.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
