ladynoprofit ladynoprofit
887
BLOG

Kuriozum zdrady - kleptomania

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Kleptomanki miłości....

Terapeuci zgodnie twierdzą, że podświadomym celem i obiektem erotycznym kleptomanki tak naprawdę nie jest mężczyzna, ale... jego partnerka. Osoba, z którą kobieta-bluszcz rywalizuje o względy kochanka. To ona jest wyzwaniem. To z nią należy stanąć do pojedynku i wyjść z niego zwycięsko. Fakt, że przy okazji rani się wiele osób - dla kleptomanek najczęściej w ogóle nie jest istotny.
                                                               Natasza Socha

Ilustracją takiego stanu rzeczy jest fabuła pewnej książki.

Emmanuelle Bernhard, autorka opowiadania Jego żona opisuje historię kobiety, która zakochuje się w żonatym mężczyźnie.

Spotyka się z nim po pracy, kradnie potajemne randki, a nawet kolekcjonuje prezerwatywy, które zużyli podczas miłosnych szaleństw.

Kiedy po jakimś czasie dowiaduje się, że jej ukochany jest kawalerem - czar pryska. Nie ma żony - nie ma rywalki. Nie ma rywalki - nie ma o co walczyć. Kobieta czuje się oszukana.

Kleptomanki miłości -tkwią w stanie zakochania tak długo, jak długo ich ofiara stawia opór. Kiedy mężczyzna naprawdę traci głowę, zaczyna przebąkiwać o rozwodzie i wspólnym życiu, kobiety-bluszcze tracą zainteresowanie.

Jest we mnie opór dotyczący stawiania znaku równości - pomiędzu kleptomankami miłości a kobietą bluszczem.

Od dawien dawna, kobieta bluszcz definiowana była jako  - z jednej strony nachalnie wijąca się pnączem swego jestestwa wokół życiowych lędźwi mężczyzny. Z drugiej strony - kobieta bluszcz to słaba osobowość, uzależniająca wszystko od obecności faceta. Nie potrafiąca stać na własnych nogach, ekonomicznie i mentalnie. Rodzaj wampiryzmu, chorej zaborczości etc.

Najczęściej mówi się o żonach bluszczach.

Kochanki niejako nie mogą być bluszczem - bo ograniczone możliwości monitoringu i wiązania faceta. Często są życiowo niezależne i kochaja swoją swobodę życiową.

Jeśli kleptomanki miłości tak naprawdę najbardziej interesuje rywalizacja z tą drugą - to nie ma potrzeby zapuszczania pnączy wokół stada napadniętego zachcianką.

Od razu pomyślałam jak to jest z mężczyznami-kochankami.

Czy też są kleptomanami?

Sądzę, że raczej kolekcjonerami. Oczywiście męska duma mile połechtana, że mężatka postawiła go wyżej dla grzechu zdrady życiowego partnera.

Wcale nie muszą być lepszymi kochankami od mężów,  ale mają lepiej opracowaną strategię obdarowania kobiety tym, co emocjonalnie tchnie deficytem w związku.

Nie każda kochanka jest kleptomanką miłości - ale wierzę, że wiele jest tych romansowych złodziejek.

Kleptomanki miłości tak naprawdę nie są zachwycone mężczyzną, fascynuje je rywalizacja z byłymi.

Jest to pewne kuriozum, by otwierać uda dla zajętego już mężczyzny, by tak naprawdę przeżywać walkę z inną.

Więcej jest zrozumienia we mnie dla kochanków, których miłość porwała dla samej jakości uczucia.

Nie jest to dobra konfiguracja - ale trudno ją wtedy nazwać karykaturalną. Bo jakaś tam prawda emocjonalna, a nie strategia.

Jeśli chodzi o panów - to kolekcjonerami mogą być wolni lub żonaci.

Nawet imię zdobytej kobiety nie ma takiego znaczenia, jak kolejny numer zaliczonej pani.

Śmieszno-smutny świat ludzi zagubionych, okaleczonych i pomimo wielu przygód -  nigdy nie poznających smaku spełnienia.

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości