Ona i On.
Spotkali się po drugiej stronie Gór Czasu.
Doświadczeni dobrym i złym - podali sobie dłonie wzajemności.
Zespolił ich przypadek - a Przypadek to pseudonim Boga, który czasem nie chce podpisywać się z imienia.
Znaleźli swój azyl, swój raj - który nie jest wolny od trosk, chorób - ale życie to przeciwności, które wobec prawdy uczucia - są jedynie kichnięciem losu - a nie dramatem.
Symetrycznie niosą wszelkie aspekty życia.
On drwal rzeczywistości - gdzie stare chaty bieszczadzkie rozkwitają przypowieścią o Łazarzu.
Ona, ikona ciepła i mądrości - swym dotykiem zamienia szarość w poezję piękna detalu, a światłocień to cicha moditwa o spełnieniu.
Poobijani życiem, rozsmakowują się w wypracowanej, już lepszej wersji współbycia.
Bo czasem za bólem jest radość.
Bo czasem miłość się zdarza.
A to ONi na wyspie swych dobrych dni.
http://chatamagoda.blogspot.com
Inne tematy w dziale Rozmaitości