ladynoprofit ladynoprofit
549
BLOG

Motyl pewności

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Przypowieść....

Człowiek znalazł kokon motyla. Pewnego dnia pojawiła się w nim luka. Mężczyzna usiadł i obserwował motyla przez kilka godzin, jak ten usiłował przecisnąć swoje ciało przez tę małą dziurkę. Potem wydawało się jakoby motyl przestał robić jakiekolwiek postępy. Jakby dostał się tak daleko jak mógł i już dalej naprawdę nie był w stanie nic zrobić.

Mężczyzna zdecydował, że pomoże motylowi. Wziął parę nożyczek i odciął pozostającą część kokonu. Motyl zaraz z łatwością wyszedł ale miał opuchnięte ciało i małe skurczone skrzydła. Mężczyzna nadal obserwował motyla, gdyż oczekiwał, że w pewnym momencie skrzydła się powiększą i rozszerzą tak, że będą w stanie podtrzymać ciało, co miało się stać wkrótce. Ale tak się nie stało. W rzeczywistości motyl spędził resztę życia pełzając w kółko, ze spuchniętym ciałem i skurczonymi skrzydłami. Nigdy nie mógł odlecieć.

Człowiek w swej życzliwości i pośpiechu nie rozumiał tego, że ograniczający kokon i wysiłek są motylowi potrzebne, żeby przedostać się przez malutki otworek. Było to Bożą drogą wymuszenia płynu z ciała motyla do jego skrzydeł, tak, że byłyby gotowe do lotu od razu po wyjściu z kokonu.

Gdyby poszukać jednego słowa podsumowującego tę przypowieść - brzmiałoby -  nadgorliwość.

Z dobrymi intencjami - ale z finałem okaleczenia.

Czego zabrakło mężczyźnie?

Wiedzy.

Gdyby ją posiadał - nie zgasiłby szans na lot.

Ile to razy wiedzeni dobrymi chęciami, poczuciem, że wiemy na pewno jak ulepszyć świat - okaleczamy innych i samych siebie.

Skrajnym przykładem jest obraz rzeczywistości u ludzi dotkniętych dysfunkcją mózgu.

Urazy mózgu lub wrodzone wady prowadzą do takich zmian np.

 -  urojeniowe syndromy błędnej identyfikacji (DMS, delusional misidentification syndrome) .

 - urojenie Capgrasa: przekonanie, że bliska osoba (lub ja sam) została zamieniona na obcego.  Dysocjacja pomiędzy rozpoznaniem kognitywnym a afektywnym - uszkodzenia połączeń układu limbicznego i prawego płata obszaru potyliczno-ciemieniowo-skroniowego. Twarze są nadal rozpoznwane, ale nie ma reakcji emocjonalnych.

 - syndrom Cotarda- przekonanie, że się nie żyje! Są szanse w leczeniu operacyjnym, farmakologicznym - bo wiadomo w jakiej części struktury mózgu znajduje się wada.

To nie są częste przypadki, ale istnieją, są zdefiniowane, opisana historia leczenia. Ci chorzy sa aboslutnie pewni tego co widzą.

Wobec choroby, urazu mózgu - jesteśmy w dużym stopniu bezsilni.

Jednak brak wiedzy - jak w przypowieści - także prowadzi nas na rafy sensu - i działamy irracjonalnie.

Grzech śpieszności.

Syndrom Otella- jego wysoka frekwencyjność - to nic innego jak osąd, bez wiedzy, bez dowodów.

Bo gdy dysponuje się dowodami zdrady partnera - nikt nie operuję pojęciem choroby - syndrom Otella.

Ile żon, partnerek - straciło życie, albo zostało okaleczonych, bo mężowi, partnerowi - wydawało się.

Dotknięty chorą zazdrością - na 100% widział zdradę - dlatego jest to problem chorobowy.

Często bierzemy nożyczki w dłonie - bo pewność bez wiedzy - i tniemy, okaleczamy realia, innych, bagatelizujemy fakty, logikę - bo założenie -  a nie dowód.

A motyl prawdy nie wzniesie się do uprawnionego lotu.

Bo nominowano go na pewność bez pewności.

Często jesteśmy pewni czego chcemy. Ale  życie i tak  weryfikuje tę pewność....

Prosiłem o siłę, a Bóg dał mi trudności, aby uczynić mnie silniejszym.

Prosiłem o mądrość, a Bóg dał mi problemy do rozwiązania.

Prosiłem o powodzenie, a Bóg dał mi mózg i mięśnie do pracy.

Prosiłem o odwagę, a Bóg dał mi niebezpieczeństwo do pokonania.

Prosiłem o miłość, a Bóg dał mi ludzi z problemami, aby mi pomóc.

Prosiłem o uznanie, a Bóg dał mi możliwości.

Nie otrzymałem nic z tego, co chciałem.

Otrzymałem wszystko czego potrzebowałem!!!

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości