ladynoprofit ladynoprofit
457
BLOG

Litość vs Troska

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Wiele osób gubi się w rozróżnieniu:co jest troską, a co litością.

Litości jako takiej nie znoszę. I adresowanej wobec mnie, i w ogóle fundowanej bliźnim.

Jest emocja dla mnie bardziej smakowita - właśnie troska.

Litość lubi sztandary, klimat a la nagłówek w prasie, lubi być głośna, mocno podkreślana.

Troska podawana jest w kruchej porcelanie atencji, dociera do duszy szeptem.

Litość potrafi spaść jak cegła...ale i rozbić się w rdzawy pył.

Troska spada jedwabiem, gdzie czasze spadochronowe tak trudno rozerwać.

Litość pochylając się zasłania innych, chce być jedynym obiektem na horyzoncie.

Troska, choć z drugiego planu dociera do sedna...bez rugowania elementów obok niej.

Litość powie:

- Oj jaki ty jesteś biedny. Cały świat przeciwko tobie. Tylko ja jestem w stanie cię zrozumieć.

Troska powie:

 - Rozumiem ból, ale to tylko ten ciemny kwadrat na szachownicy życia. Niebawem staniesz na tym jasnym.

Litość oplecie ramionami, że nawet oddech trudno wziąć.

Troska przyłoży zewnętrzną część dłoni do rozpalonego smutkiem policzka. Albo swój policzek do drżących od bezradności pleców. Dając kojący chłód, ale nie odbierając tlenu samostanowienia.

Troska to akt oddania, litość często przypomina gwałt.

Uwielbiam, gdy troska jest wpleciona w seks.

Nie troska w sensie dbałości o orgazm partnera - bo to jest naturalne pragnienie.

Ale troska jako choreografia pieszczot.

Trakt pocałunków przypomina oddawanie celebry ranom i bliznom. Tu mapa erogenna nie jest ważna, bo sposób, nietypowe miejsca  -  nie tylko zaskakują partnera, ale otwierają przed nim strefę doznań do tej pory mu nieznaną.

Nawet jeśli zagości w nim słodka niecierpliwość...wystarczy twardość źrenic kochanki, by zgasić znaki zapytania w jego oczach.

Troska redefiniuje podróż dłoni kochanki. Niby podobnie jak zwykle, ale jakże inaczej.

Troska to jakby wziąć anatomię mężczyzny pod elekronowy mikroskop.

Język kobiety dociera do takich detali, o których mężczyzna z reguły sam zapomina.

Choćby rycerz  - zwykle traktowany jako konkretna całość.

Troska jednak wybierając się w podróż widzi wiele kontynentów, krajów, sekretnych wiosek.

Czy choćby linia brwi kochanka - nie jest sygnowana na typowej mapie erogennej mężczyzny.

Troska nawet tam dokona oralu.

Taki seks wymaga wejścia w inny stan świadomości. Bez dopalaczy rzecz jasna, ale najłatwiej ją uzyskać...po pierwszym spełnieniu.

Senny klimat - jeszcze nie wiadomo czy oboje dotrą na Olimp doznań, ale mruczando pieszczot już trwa.

Seks z troską to coś więcej niż spełnienie erotyczne, fizjologiczne.

To pięknie wyszeptana opowieść o oddaniu, o ważności tej drugiej osoby. To wskazanie, że w karcie menu całej populacji mężczyzn, tylko ten jeden pod materią ust kochanki jest do kochania.

Troska to pocałunek złożony na szczycie kości biodrowej mężczyzny. To szukanie podniety w jego nadgarstku.

 

Litość jest aktem - troska procesem.

Altruizm to najczęściej dzwon, ale bez swego serca - dlatego wykastrowany z brzmienia.

Dar troski bliźniego -  to jak jedwab na nagiej skórze.

Litość to sweter z owczej wełny, godzinami gryzie, a potem jeszcze doba podrażnionych emocji.

Troska to dojrzałość.

Litość - dokument braku dojrzałości.

Troska przychodzi do nas szeptem, w choreografii nieśmiałości.

Litość potrafi być atakiem, gwałtem - drwiną z naszej woli.

Dar troski podnosi poczucie naszej wartości.

Litość kąsa naszą godność.

I na deser - słaba kondycja polityczna, ale jaki refleks w męskiej trosce:-)

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości