ladynoprofit ladynoprofit
618
BLOG

Groby żywych

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Jeśli cmentarze to pokłosia nadziei  /Wiesław Malicki/, zapytam -  naszej czy Ich?

Nie lubię cmentarzy. Choć bywają piękne, zwłaszcza w te dni. I nie dlatego nie lubię, bo śmierć. Oczywistość to oczywistość. Mijając nagrobki czytam imiona, daty, niekiedy wpatruję się w fotografię. Złote lub wyryte w kamieniu litery mówią o charakterze odejść: po ciężkiej chorobie, tragicznie, odszedł w spokoju...I pojawia się od razu myśl, czy godnie uporam się z tym progiem. Bo chciałabym godnie.

Ale cmentarze to czas dokonany.

Trudniej mi pokonywać aleje cmentarzy aktywnych, tetniących życiem nas samych, którzy też zaliczą czas przeszły - ale jeszcze nie teraz.

Bo i żywi bywają martwi.

Martwi przez egotyzm.

Martwi przez prymat znieczulicy w sercach.

Martwi przez rozkosz jednej emocji - nienawiści.

Martwi przez obojętność, która jest aktywnym egoizmem.

Martwi, bo nieustanna kopulacja ze złem.

Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć. Antoni Czechow

Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości. Jim Morrison

Jakiś czas temu pisałam o zbrodni doskonałej - zabicie słowem, nie dotykając ciała.

Kiedy ktoś otwiera drzwi Salonu24 - zakłada bloga  - spotyka go ciepło przyjęcia, albo lawina kamieni. Ot tak na starcie, na powitanie.

Gdyby dokonać skanu postawy witających osoby publiczne z nowymi blogami - od razu widać wyraźny podział - kto jak kogo wita.

Jednych nosi sie wręcz na rękach - i dobrze - atencja to cudowna emocja.

Innych wyszydzi się od 1 sekundy zaistnienia.

Brak sympatii nie musi manifestować się nienawiścią. Ale nienawiść jest taka łatwa w użyciu...

Nienawiść wobec tych, co inaczej niż my - to w rezultacie odbieranie elementarnego prawa do swej optyki, to wręcz odbieranie prawa do istnienia.

Inność nie dzieli na lepszych i gorszych. Inność to symetria - która osadza się na oczywistości, że każdy jest człowiekiem.

Cmentarze z tymi co odeszli - nie są parkiem rozrywki.

Są niejako uniwerystetem wiedzy o nieuchronności, o której nie myślimy zmagając się z codziennością.

Cmentarze z tymi co odeszli, to nasze o nich wspomnienia, to krojąca skalpelem serce - tęsknota za ukochanymi, bliskimi.

Ale cmentarze z żywymi - to także nie park rozrywki.

Cmentarze z żywymi - to uczynienie z codzienności przypowieści o agonii nadziei, bliskości, ufności, życzliwości i szacunku.

Cmentarze z żywymi - to zabijąca tęsknota za dobrem drugiego człowieka. To wspomnienien za dniami, kiedy warto było podać dłoń, bo teraz - czeka jedynie jej amputacja ostrzem nienawiści.

1 listopada trwa cały rok - mijamy nagrobki żywych.

Płomyki zniczy zastępują nasze ciche łzy, czasem tęsknota za szybszym już odejściem, bo brak emocjonalnych sił, by wytrzymywać deszcz kamieni.

Tylko człowiek, który kochał, umiera jak człowiek.   Antoine de Saint-Exupéry

I szekspirowski wątek na lodzie. Historia śmierci kochanków nie z miłości - ale z powodu nienawiści wzajemnej ich rodzin. Julia wchodzi w markowany zgon, by móc potem żyć. Chwilowa agonia, by oszukać nienawiść. Ale nagrobek żywej stał się już tylko grobowcem martwych zakochanych.

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości