Powrót Komuny

Tylko głupcy nazywają samowolę wolnością. Publiusz Korneliusz Tacyt

Czas już twardo sobie to uświadomić, głośno powiedzieć.

Komuna powróciła!

Cwaniara zrezygnowała ze sposobów wtargnięcia, jak to drzewiej bywało.

Uczy się na swoich błędach - to trzeba jej oddać.

Bez rozgłosu, bez czołgów - gdzie zawadiacko studziła gorąc swych ud żeliwem luf wozów opancerzonych.

Znalazła lepszy sposób.

Cichutko wdreptuje w sfilcowanym szlafroku, rozdeptanych papciach. Jakieś czasem sierściuchy wokół jej kostek, chomik, albo świnka morska.

Pychylona, bo może ktoś rozpoznać jej rysy.

W klimacie poczciwej sąsiadki z 3 piętra.

W wielu traktatach o złu, o szatanie - odchodzi się od tezy, że kusi, wabi, że podstępny zakłada obrożę, a my nawet nie wiemy, że karnie podążamy za nim na czworakach.

Obstawia się inną strategię.

Szatan walczy jedynie o to, by uwierzyć - iz jest tylko konfabulacją przodków.

Więcej nie musi robić - bo ma niejako czyste pole.

Szatan nie gromi, nie wywraca świata do góry nogami.

On z atencją, taktem zbliża usta do naszego ucha i kojącym szeptem snuje swą niewinną narrację - a miast spacji - obciąga unerwione płatki ucha.

Komuna, nałożnica Złego - dokonuje korekty swych działań wg sukcesów swego mentora.

Co jest główną strawą komuny?

Ano WOLNOŚĆ....

Rozum jest duszą wolności. Gottfried Wilhelm Leibniz

I tu dzieje się ciekawa rzecz, bo ci którzy nastają na wolność innych, wcześniej muszą być z niej ograbieni. Nie przez innych, przez zakneblowanie swego rozumu.

Wolność to prawo do różnicy. Emil Cioran

Wczoraj pojawił się cudnej urody wpis, utkany z marzeń.

To jeden z atrybutów wolności - móc marzyć...

I wszystko byloby piękne i ładne, gdyby nie potraktowanie RÓŻNICY pod owym wpisem.

Różnicy rzeczowej, bez inwektyw.

Ale już sama różnica odpala histerię, bo cuchnie - jak ktoś tam napisal. Inni, żeby wywalić, zbanować różnicę.

Za co?

Retoryczne pytanie - za sam fakt, że różnica.

A wystarczyłaby adnotacja, że komentować mogą zachwyceni wpisem i nikt inny. Ile problemów mniej.

A co robiła pani Komuna z myślącymi inaczej niż linia jedynej partii - każdy pamięta.Jeśli ktoś upublicznia swoje refleksje - niech nie zachowuje się tak, jakby uprawiał epistolografię - między nadawcą a adresatem.

Ale czego można oczekiwać od autorki wspomnianego tekstu, jeśli na blogu " z niej swej parafii" pisze protekcjonalnie do gospodarza tamtego miejsca: nie wcinaj się jak dorośli rozmawiają.

Kto odbiera głos komuś w jego własnym domu? Ano przygarbiona sąsiadka z 3 piętra....

Dalej...

Dziś inny wpis uroczej maskotki tego portalu - z konkluzją, że jeśli ktoś nie podziela jego przekonań - nie korzysta z przywileju posiadania mózgu.

Rozczłapana, senna, sfilcowna dla niepoznaki Komuna kocha frazę złodziei, co to katują swe gardło -łapać zlodzieja!

Innymi słowy - jakakolwiek różnica - Komuna zapluwa się, że ta różnica jest ...komuną...

Wolny człowiek nigdy nie nazwie różnicy komuną.

Nigdy.

Wolność jest jak powietrze na szczycie góry. I jedno, i drugie - nie do zniesienia dla słabych.
Emil Cioran

Tak więc pani Komuna rozsiadła się cicho między nami.

Pomimo przebrania łatwo ją rozpoznać - nienawidzi różnicy.

A clip poniżej?

No przecież nie dla Madonny.

A dla mego umiłowania różnicy...płci:-))))))