Do Administracji naszego Czucia w gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych...
Pokaż mi swój Salon dobą nawiedzany, z grą światła i cienia codzienności zdegradowanej do piwnicy szczęścia.
Przywitaj krwiobiegiem dłoni, albo tylko zauważ.
Pomiń - na rzecz świata za szybą, gubiąc nawet własne odbicie.
Święconka z chlebem zaniechania, solą co przyprawiamy rany innym, jajkiem - bo kochamy tak dla jaj, cukrowym barankiem świętego spokoju.
Całoroczny lany poniedziałek, banalizowania łez innych, pytań, czy cichego help tych nieprzydatnych...
Pokaż Salon, to bezpieczne w nim miejsce, gdzie chowasz twarz za kurtyną dłoni. Bo tak boli przeganiana myśl...
Odłóż uśmiech, który aż poraża mięśnie od jego fikcyjności.
Nie chowaj blizny, która ma piękniejszą historię niż tatuaże...
Nie przytulaj, gdy absencja intencji.
Przytul, gdy od tego zależy kolejny twój oddech.
Piękno wskrzeszeń zamiast garści ziemi na wieko odejścia.
Zagubieni na kartach Biblii Bliskości, z aktywną subskrypcją poradnika Anastezjologia Czucia.
Umrzeć, by Żyć.
To się dokona.
Epokami dokonuje.
Każdego dnia.
I zamiast świątecznych życzeń...
Bliscy i oddaleni
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotkać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne
rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają-to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem.
ks. Jan Twardowski
Inne tematy w dziale Rozmaitości