Pochylam głowę nad wszystkim tym, czego nie widać...bo:
"Wiesz, chciałbym Ci powiedzieć, ale nie mam którędy."
/Marcin Świetlicki/
Omiatam wzrokiem deskę rozdzielczą, by muśnięciem dłoni ustawić potencjometr na dostrojenie obrotów do ...zużycia paliwa...
Przyśpieszenie istotne, ale ważniejsza kultura pracy silnika...
Lubię nitkę autostrady mężczyzny do mnie...
I w drugą niewiadomą....
Nie widziała go.
Nie słyszała.
Ale miał tam być.
Miał mówić.
Miał jej pragnąć.
W kącie snu, w którym siebie tylko mogla być pewna...wahała się.
Niech podejdzie.
Da znak.
Bez twarzy.
Pesel na klamce onirycznych zbędności.
Ktoś ty...?
Uwięzło w głośnym milczeniu.
Bez pytań. Bo mogą zgasić niewiarygodną scenę z filmu bez tytułu.
Zanim jej decyzja, ciało ją podjęło.
Nie, nie to przy nieodgadnionym.
To nieświadome, że śni.
Tsunami przyjemności witało kolejne arterie.
I te kilka strun pomiędzy piersiami a łonem już przebudzone dla motywu przewodniego.
Jeśli nie wie kto, niech będzie tajemnica.
Rytm fali rządzi, tak rzadka batuta w codzienności nocy.
Może gdyby uparte źrenice dotknęły jego linii czoła, rysunku ust.
Wolała spojrzeć w górę.
Bezpieczniej.
A może bezwolnie za szeptem predykacji...
Agonia fali. Kurtyny powiek drwią z treści przerwanej...
Gdzieś tam...
Inne tematy w dziale Rozmaitości