Olivier Valsecchi
Olivier Valsecchi
ladynoprofit ladynoprofit
551
BLOG

Męski Węch....

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 14

,,Mam bardzo prostą filozofię: Napełnij to co jest puste. Opróżnij to co jest pełne. Podrap tam gdzie swędzi." Alice Roosevelt Longworth

Tak też dziś poczyniłam.

A było to tak...

Niby prosta sprawa - dochodzę do celu i ściana -  której nijak przeskoczyć.

Nie panikuję, odpalam błyskawiczne myślenie - w promieniu kilku kilometrów nie da się. Odpalam tryb awaryjny.

Konsultuję z pewnym mężczyzną  -  on rozkłada ręce. Nie rezygnuję -  kolejny pan...

Ten i owszem.

Jedziemy jego bolidem...i on łamie ciszę słowami:

 - Świetnego zapachu pani używa.

Już mam polecieć narodową tradycją - a że....eee tam, takie coś tam...czyja wiem...

Miast tego podaję pierś do przodu i pewnym głosem:

 - Wiem!

Nie była to dla niego przekonująca odpowiedź, bo mówi:

- Ale naprawdę jest świetny, ciekawe czy współgrający z pani osobowością.

Zastrzelił mnie...ale trzymam fason.

Potem rozmowa o sprawie, którą załatwiam...

Dojechaliśmy.

On czeka  aucie.

Wracam i wbijam się do podobnego, a w środku kierowca daje mi znak, że pomyłka...

Nieprzytomna, bo i zestresowana.

Odnajduję właściwy bolid - jedziemy.

Prowadzący:

-  To ja pani powiem, że zapach pasuje do pani osobowości.

Szybki w diagnozach - pomyślałam.

Pytam, jak do tego doszedł.

 - Pani jest z tego gatunku kobiet, które naprawdę wiedzą czego chcą. Kobieca, ale w rozmowie konkretna jak mężczyzna.

Wchodzę mu w słowo:

- Często to w życiu słyszę. O męskim pierwiastku we mnie, wyraźnym.

On:

-  Bo ile się znamy? Chwilę - a ja od razu to w pani poczułem. Ale powiem pani coś jeszcze...

-  Tak?

 - Kobiety z taką osobowością niełatwo znajdują partnera. Ale gdy pokochają -  to bez pudła.

Prorok jaki, czy co?!?;o)))

Kontrolnie pytam go jakim jest znakiem.

 - Byk...

 - O to tak jak ja! - wołam zdumiona, bo szalenie rzadko trafiam na Byki.

Ujawniamy daty urodzin, ma 2 dni przede mną.

W naturalnym odruchu złożyliśmy sobie życzenia, on dość zabawnie swoje ujął.

Choć wyszłam z auta, pożegnałam się - on pochylony nad miejscem pasażera jeszcze kontynuował rozmowę.

Zaczęło się od niespodziewanej ściany sytuacyjnej -  skończyło napełnieniem /załatwiona sprawa / i podrapaniem /miły, zaskakujący dialog z obcym/.

Co by  nie powiedzieć, niektórzy mężczyźni mają naprawdę świetny węch - i nie bukiet zapachu tu mam na myśli....

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości