Nie dla słów....te słowa...
Nie dla mądrości zrozumienia, bo nie sposób...
Nawet gdy skosi analogia...
Inspiracja zbyteczna...
Bez konsultacji, że jakim prawem...
Jednak nawlekam słowa nie dla słów...
Odsuwając pytanie, czy trafiają na źrenic potrzebę...
Moja za silna, by milczeć...
I nie jest to łatwe.
Atrament duszy tężeje w arterii stalówki...
Nie widzę....
Nie muszę...
Czuję...
Wyobraźnię zamrażam - nie jej czas i przestrzeń.
Jeśli słowa nie dla słów...to po co?
Fala chwili, mijających godzin - zgasi słowa na piasku.
Wystarczy raz, ale z prawdą ziaren na dłoni...
Jestem...
Wspieram...
Posmak witanej i żegnanej fali - tu woalką..
Bo więcej nie trzeba...
Nie można...
Inne tematy w dziale Rozmaitości