ladynoprofit ladynoprofit
322
BLOG

You've got the light to fight the shadows

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 5

"Nie zdziwiłbym się, spotkawszy człowieka, który napisał arcydzieło na odwrocie jadłospisu w barze szybkiej obsługi. Natomiast spotkanie człowieka, który napisał arcydzieło srebrnym piórem wiecznym od Cartiera przy antycznym stoliku w przestronnym lofcie w modnej okolicy byłoby prawdziwą niespodzianką." - Hugh MacLeod "Ignore Everybody"

Jakiś czas temu, czytelnik mego bloga - pracownik ambasady amerykańskiej w stolicy zapytał mnie:

- Wiesz jaką mam ustawioną stronę startową w laptopie, w mej pracy?

-  Newsy ze świata?- odpowiadam.

- Nie, twego bloga.

Miłe..ale dziwnie mnie to zawstydziło, spłoszyło...

Nigdy nie wiem w jakich okolicznościach czyta się moje wpisy.

Dziwnie mam wizję, że w zaciszu swych domów.

Inny kolega z reala - że nałogowo przez komórkę.

Pytam jak to możliwe - od 13 lat mam telefon , ale nigdy nie korzystałam z neta  via komórka. To znaczy, wiem, że można wertować net - ale czytanie bloga?

Usiadł wtedy obok mnie, wyjął telefon i na moich oczach wszedł na moje pisanie.

A w drugą stronę?

Nie ma podglądu w jakich okolicznościach przyrody redaguję, publikuję refleksje. I całe szczęście - choćby teraz....

Rozsypane fiszki na biurku, ja  jedynie w kirze czarnej bielizny, włosy niedbale upięte...Muza w słuchawkach - zawsze odpalam foniczne tło do pisania.

Jest pewien rodzaj zaciekawienia, jakie emocje rozświetla na twarzy czytających mnie -  blask monitora...

To nawet nie chodzi o znajomość rysów, aparycji - ale właśnie echo emocji.

Albo głos...

Gdyby komentarze miały opcje - odsłuchaj...

Byłaby to cudowna sprawa.

Kiedyś wrzuciłam filmik, na którym słychać mój dialog z kolegą - podwoził mnie po zapomnianą ładowarkę do komórki.

Padł wtedy komentarz, że mam seksowny głos.

Ale mnie bardziej intryguje tembr głosu tych, co zatrzymują się przy mych impresjach.

Jesteśmy w pewnym sensie 'cieniami'...bez twarzy, bez dotyku - witamy się, rozmawiamy i jak cienie odchodzimy...

To jednak nie oznacza okrojonego wymiaru.

Wręcz przeciwnie -  tak jak chwilę temu pisałam -  przez zamknięte powieki widzi się lepiej.

Przez słowo pisane często bardziej dociera się do drugiego człowieka niż siedząc obok siebie na stołkach barowych i sącząc drinki.

Dla niektórych pozostaniemy tajemnicą, dla innych nie..

Rezonować w kimś, choć przez chwilę...a może dwie - to jest istota tego wszystkiego..

Baby we're a little different
there's no need to be ashamed
You've got the light to fight the shadows
so stop hiding it away

Odpal filmik...i zobacz co cień może...

http://youtu.be/UvvkJrKKYF8

 


 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości