"Objawy hibernacji są łatwo wykrywalne - pierwszym jest niepokój. Drugi symptom (kiedy hibernacja staje się niebezpieczna i może skończyć się śmiercią), to brak przyjemności.
Tylko tyle. Wygląda na niegroźną chorobę. Monotonia, nuda, śmierć.
Miliony tak żyją (albo tak umierają), wcale o tym nie wiedząc. Pracują w biurach. Prowadzą samochody. Wyjeżdżają na pikniki z rodzinami. Wychowują dzieci.
Potem, pod wpływem napotkanej osoby, książki, zasłyszanej piosenki, następuje jakaś terapia szokowa, to ich budzi i wybawia od śmierci.
Niektórzy nigdy nie dochodzą do stanu świadomości. Przypominają ludzi, którzy w śniegu zasypiają na zawsze." Dziennik Anais Nin t. I
Specyficzna noc...
Z nagłym wybudzeniem i gratyfikacją...
Sen jej nie anonsował. Już świadoma - zawiesiłam powtórkę kilka pięter wyżej.
Logika, przysiadłszy w ciemnym kącie pokoju - porozumiewawczo uśmiechała się...
"Brak osobowości prowadzi do śmierci uczuć, śmierć uczuć do śmierci pisarstwa i do nadmiaru przemocy, która stała się naczelnym tematem współczesnej literatury. Zapłaciliśmy wygórowaną cenę za uprawianie kultu wytrzymałości i za lekceważenie wrażliwości. Przemoc zajęła miejsce uczucia." Anaïs Nin
Doskonale pamiętam czym jest przemoc.
Zamurowana we wczoraj i ona czasem chce przypomnieć sobie o mnie.
Nie ma mej zgody.
W moje życie konsekwentnie wbudowuję okna osobowości - wciąż kształtującej się mojej...ale przede wszystkim - innych.
To zapewnia piękny krajobraz. To nic, że czasem we mgle, że kreski błyskawic, czy ulewy symfonia.
Bez lęku podchodzę do parapetu.
Nie-osobowości są jak wiatr - czasem poczuje się go we włosach, ale mija niewidoczny.
Z korporacji pogardy nie znam nikogo - choć mogłam spotkać.
"Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat." Anais Nin
Ludzie dla nas ważni, i my dla nich istotni - to nie tylko dodatkowy 'metraż'. To skuteczna tama przed wirusem hibernacji.
Bez zastanawiania się, wiesz - czy doznajesz przyjemności. Nie tylko tej z nocnego wybudzenia.
Móc komuś powiedzieć: You are the Gin to my tonic...
Nie trzeba być fanem takiej kompozycji, by zrozumieć.
Za kilka godzin zmienność obrazów na trasie do innego miasta.
Pod innym niebem krajobraz osobowości nie gaśnie.
A Gin z tonikiem wydrwi hibernację...
Inne tematy w dziale Rozmaitości