,,Jest dla mnie czymś odpychającym, gdy subtelna inteligencja idzie w parze z przykrym charakterem." Albert Einstein
Inteligencja z przykrym charakterem jest jak cudowna tropikalna plaża opanowana przez dywan pająków.
Nie wejdziesz tam, za żadne skarby...
Inteligencja z przykrym charakterem to inteligencja z pustymi oczodołami po inteligencji emocjonalnej.
Inteligencja nigdy nie sabotuje charakteru - wręcz czyni go piękniejszym.
Parszywy charakter zawsze sabotuje intelekt - do odliczania na deskach.
Do tego stopnia, że często nie daje mu w ogóle dojść do głosu.
Żelbetonowy mur arogancji, mamrotania, kombinacji.. jakby tu kolejnym dowalić.
Nikt wtedy nie wyrywa języka inteligencji - wystarczy prasa własnego charakterku, by był suchym, martwym liściem, nagrobkiem potencjału.
W spotkaniu z drugim człowiekiem, wiele jego słabości możemy przeskoczyć - bez szwanku dla obu stron.
Ale nigdy szpetnego charakteru.
Każdy budowany most zawali się prędzej czy później.
Że wspierająca, życzliwa dłoń uchroni przed obrażeniami?
Nie w przypadku przykrego charakteru - on jeszcze dociśnie butem twe palce na krawędzi rozsypującego się pomostu.
W nurcie życia, wydarzeń szpetne charakterki z łatwością się odnajdują i tworzą skupiska . Muszą, bo pomimo życia w rodzinie, nawet licznej - to bardzo osamotnione persony.
Jedną z głównych cech pogiętych osobowości to fakt, że nie wybaczą twego istnienia.
Tak po prostu.
Ale to dobra wiadomość.
Nie zabłądzi się na tereny pełne lepkich pajęczyn i ich tkaczy.
Wystarczy podnieść wzrok i wyżej ... na linii horyzontu dostrzeżemy oazy intelektu bez robactwa, które istnieje jedynie by kąsać...i trawić niezużyty własny intelekt.
Inne tematy w dziale Rozmaitości