"Żegnając przyjaciela nie płacz, ponieważ jego nieobecność ukaże ci to, co najbardziej w nim kochasz." Khail Gibran
Kończę kolejną autorską książkę, która dotyczy paradygmatu śmierci, ale nie tylko.
Dziwnie w ostatnim czasie śmierć pokazuje mi swe rózne oblicza...
Sama w sobie jest uniwersytetem życia...za życia.
Nie gaszę imion z komórki, tych co u Boga...
Nie zamykam za nimi drzwi...
Bo są mocno nieśmiertelni..
Ufam żałobie z pochylonym czołem, subtelnym dotykiem ramienia....zamarłym ustom i łzom, które taranują cieśninę gardła.
Przy narodzinach nie jesteśmy tak równi sobie, jak w chwili śmierci.
Na spotkanie z Bogiem wybiera się jedynie człowieczeństwo - nic więcej.
Niech spoczywa w kojącym spokoju...
Inne tematy w dziale Rozmaitości