ladynoprofit ladynoprofit
1080
BLOG

M. Magierowski. Z... resztą....

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 64

"Właściwie oprócz własnego życia nie ma dla człowieka nic ważniejszego od własnej ważności (...). Każda krytyka będzie wymierzać cios w ważność człowieka. (...) Nigdy nie mów ludziom wprost, że nie mają racji. Nawet jeżeli jesteś pewien swej racji, zawsze lepiej zachować neutralność. Wówczas nie będziesz wymierzać ciosów w ważność człowieka, a siebie uchronisz przed działaniem sił równoważących." Vadim Zeland, Transerfing rzeczywistości, tom III: „Naprzód w przeszłość”

"Resztę sobie darowałem." - napisał Marek Magierowski.

A szkoda. Bo finał wywiadu to też swoista perełka elokwencji.

Zacznijmy jednak od spraw elementarnych - czym gatunkowo jest wywiad?

Dziennikarz zadaje pytania bez aspirowania o racje - bo nie jest to polemika, batalia na argumenty. Tu nie ma symetrii dialogowej.

Prowadzący wywiad zadaje pytania, by poznać stanowisko, optykę osoby pytanej.

Jasne, może przemycić swoje stanowisko - ale jako tło kontekstowe do rozmowy.

Oglądałam całość i już sam początek dokumentuje niezmienny talent Pani poseł do lekceważenia pytań i forsowania własnej narracji.

Nawet gdyby - ale miast rzeczowego wyłuszczenia swego stanowiska - Pani poseł funduje nad-ekspresję, za którą nie ma nic. Dosłownie nic.

Decybele w tonacji ADHD, także w mowie ciała.

Od kogo.... jak nie od człowieka nauki, utytułowanego -  należy spodziewać się sprawności rozkodowania prowokacji, przewrotności kontekstowej. Od tego są narzędzia intelektualne i obligatoryjna IE.

Z lubością mantrująca prowokacyjne terminy organizatorów marszu - nawet przez chwilę nie dostrzegła w nich cierpkiej ironii, braku zgody na takie definiowanie ofiar gwałtu.

Ale stała się rzecz o wiele gorsza - zakładam, że nieświadomie /ale to też kompromitująca wtopa/ Pani poseł legitymuje prawa gwałciciela.

Nie Ona jedna.

Redukowanie wolności kobiety na rzecz potrzeb dewiantów.

Mowa o stylistyce ubioru.

Pani poseł użyła dialektu, argumentu z najwyższą frekwencyjnością występowania... u broniących  się gwałcicieli.

Mini - to sama chciała.

Pani poseł  nie wie jednej prostej rzeczy - ok. 80% gwałcicieli nie chce przeżyć stosunku z kobieta i mieć orgazm podczas gwałtu. Celem gwałtu jest własnie gwałt - upokorzenie kobiety i dominacja nad nią. Dlatego gwałty często dokonywane są przedmiotami jak np. butelki czy kije i to nawet przez dewiantów po kastracji. Bo nie można wykastrować czyjegoś chorego umysłu.

Co do ubioru - gwałcone są kobiety ubrane po zęby, zakonnice, nobliwie ubrane uczennice. Gwałcone są pacjentki u stomatologa, który wykorzystuje znieczulenie ogólne.

Dewianci znieważają zwłoki.

Gwałcone są kobiety odprowadzające swe dziecko do przedszkola, gdzie trauma spotęgowana jest o dwie osoby.

Gwałcone są kobiety w pociągach, bo wyludniony wagon.

Ale gwałciciel powie jedno - sama chciała, było nie iść do stomatologa, jechać pociągiem, być zakonnicą.

Podnoszenie kwestii ubrania -  to oddawanie hołdu miałkiej strategii obrony dewiantów..

No i ta reszta...

Gdzie Pani poseł z niegasnącym uśmiechem na licu swem - że RACJA jest po jej stronie.

Do dziennikarza, którego nie obchodzi usytuowanie racji jako takiej, chciał poznać stanowisko.

Batalia o Rację to zawsze karykatura dialogu. Jeśli ktoś podkreśla , że ma rację z jednoczesnym deficytem argumentacyjnym - to wychodzi z tego jedynie farsa.

Bo czy nie jest tak, że jeśli już operować pojęciem Racji w temacie gwałtu, to jest ona tylko i wyłącznie po stronie osoby zgwałconej, bo nie tylko kobiety są dotknięte tym dramatem.

Odsyłanie dziennikarza na ponowne studia - to też wirtuozeria klasy, taktu i desygnat osoby kulturalnej.

I tu zaskoczę wielu - to nie Pani poseł jest winna całego szumu, jaki od wczoraj taranuje net, media.

Jedynie wszystkich tych, którzy dramat skrzywdzonych, a często po gwałcie zabitych kobiet  - wykorzystują jako narzędzie do partyjnych profitów.

To też moralna, etyczna prostytucja.

Bo jeśli już o 'szmatach", tych z ciałem za kartę płatniczą - to mam jedną konotację - stanowisko Jezusa...

Nie tylko nie miał kamienia w dłoni, ale nie dawał żadnego glejtu na skrzywdzenie kobiety, nawet nierządnicy.

Nikogo nie odsyłał na studia, ani nie mantrował, że to On ma rację.

W nierządnicy widział człowieka.

Od 2 dni w tej quasi debacie  - w ogóle nie chodzi o człowieka - ale o dziwkę RACJĘ. PARTYJNĄ RACJĘ.

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (64)

Inne tematy w dziale Rozmaitości