"Właściwie oprócz własnego życia nie ma dla człowieka nic ważniejszego od własnej ważności (...). Każda krytyka będzie wymierzać cios w ważność człowieka. (...) Nigdy nie mów ludziom wprost, że nie mają racji. Nawet jeżeli jesteś pewien swej racji, zawsze lepiej zachować neutralność. Wówczas nie będziesz wymierzać ciosów w ważność człowieka, a siebie uchronisz przed działaniem sił równoważących." Vadim Zeland, Transerfing rzeczywistości, tom III: „Naprzód w przeszłość”
"Resztę sobie darowałem." - napisał Marek Magierowski.
A szkoda. Bo finał wywiadu to też swoista perełka elokwencji.
Zacznijmy jednak od spraw elementarnych - czym gatunkowo jest wywiad?
Dziennikarz zadaje pytania bez aspirowania o racje - bo nie jest to polemika, batalia na argumenty. Tu nie ma symetrii dialogowej.
Prowadzący wywiad zadaje pytania, by poznać stanowisko, optykę osoby pytanej.
Jasne, może przemycić swoje stanowisko - ale jako tło kontekstowe do rozmowy.
Oglądałam całość i już sam początek dokumentuje niezmienny talent Pani poseł do lekceważenia pytań i forsowania własnej narracji.
Nawet gdyby - ale miast rzeczowego wyłuszczenia swego stanowiska - Pani poseł funduje nad-ekspresję, za którą nie ma nic. Dosłownie nic.
Decybele w tonacji ADHD, także w mowie ciała.
Od kogo.... jak nie od człowieka nauki, utytułowanego - należy spodziewać się sprawności rozkodowania prowokacji, przewrotności kontekstowej. Od tego są narzędzia intelektualne i obligatoryjna IE.
Z lubością mantrująca prowokacyjne terminy organizatorów marszu - nawet przez chwilę nie dostrzegła w nich cierpkiej ironii, braku zgody na takie definiowanie ofiar gwałtu.
Ale stała się rzecz o wiele gorsza - zakładam, że nieświadomie /ale to też kompromitująca wtopa/ Pani poseł legitymuje prawa gwałciciela.
Nie Ona jedna.
Redukowanie wolności kobiety na rzecz potrzeb dewiantów.
Mowa o stylistyce ubioru.
Pani poseł użyła dialektu, argumentu z najwyższą frekwencyjnością występowania... u broniących się gwałcicieli.
Mini - to sama chciała.
Pani poseł nie wie jednej prostej rzeczy - ok. 80% gwałcicieli nie chce przeżyć stosunku z kobieta i mieć orgazm podczas gwałtu. Celem gwałtu jest własnie gwałt - upokorzenie kobiety i dominacja nad nią. Dlatego gwałty często dokonywane są przedmiotami jak np. butelki czy kije i to nawet przez dewiantów po kastracji. Bo nie można wykastrować czyjegoś chorego umysłu.
Co do ubioru - gwałcone są kobiety ubrane po zęby, zakonnice, nobliwie ubrane uczennice. Gwałcone są pacjentki u stomatologa, który wykorzystuje znieczulenie ogólne.
Dewianci znieważają zwłoki.
Gwałcone są kobiety odprowadzające swe dziecko do przedszkola, gdzie trauma spotęgowana jest o dwie osoby.
Gwałcone są kobiety w pociągach, bo wyludniony wagon.
Ale gwałciciel powie jedno - sama chciała, było nie iść do stomatologa, jechać pociągiem, być zakonnicą.
Podnoszenie kwestii ubrania - to oddawanie hołdu miałkiej strategii obrony dewiantów..
No i ta reszta...
Gdzie Pani poseł z niegasnącym uśmiechem na licu swem - że RACJA jest po jej stronie.
Do dziennikarza, którego nie obchodzi usytuowanie racji jako takiej, chciał poznać stanowisko.
Batalia o Rację to zawsze karykatura dialogu. Jeśli ktoś podkreśla , że ma rację z jednoczesnym deficytem argumentacyjnym - to wychodzi z tego jedynie farsa.
Bo czy nie jest tak, że jeśli już operować pojęciem Racji w temacie gwałtu, to jest ona tylko i wyłącznie po stronie osoby zgwałconej, bo nie tylko kobiety są dotknięte tym dramatem.
Odsyłanie dziennikarza na ponowne studia - to też wirtuozeria klasy, taktu i desygnat osoby kulturalnej.
I tu zaskoczę wielu - to nie Pani poseł jest winna całego szumu, jaki od wczoraj taranuje net, media.
Jedynie wszystkich tych, którzy dramat skrzywdzonych, a często po gwałcie zabitych kobiet - wykorzystują jako narzędzie do partyjnych profitów.
To też moralna, etyczna prostytucja.
Bo jeśli już o 'szmatach", tych z ciałem za kartę płatniczą - to mam jedną konotację - stanowisko Jezusa...
Nie tylko nie miał kamienia w dłoni, ale nie dawał żadnego glejtu na skrzywdzenie kobiety, nawet nierządnicy.
Nikogo nie odsyłał na studia, ani nie mantrował, że to On ma rację.
W nierządnicy widział człowieka.
Od 2 dni w tej quasi debacie - w ogóle nie chodzi o człowieka - ale o dziwkę RACJĘ. PARTYJNĄ RACJĘ.
Inne tematy w dziale Rozmaitości