ladynoprofit ladynoprofit
532
BLOG

Scenka rodzajowa...

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Więc żeby uczu­cie trwało, trze­ba zgodzić się na niepew­ność, wypłynąć na niebez­pie­czne wo­dy, tam gdzie po­suwa się do przo­du tyl­ko ten, kto ufa, od­poczy­wać, unosząc się na zmien­nych fa­lach zwątpienia, znużenia, spo­koju, ale nig­dy nie zbaczać z kursu. (Éric-Emmanuel Schmitt)

Dzisiaj...

Scenka rodzajowa...

Mama zabiera mnie na zakupy - łącząc dwie okazje - moje imieniny /29/ i Dzień Dziecka.

Buntuję się wobec drugiej opcji - no ale argumentacja matki zawsze będzie logiczna...

Buszujemy po sklepach.

Wpada mi w oko cud spódnica. Ołówkowa, zaznaczajaca linię ud, ale pod kolanami rozkwita pięknie pracującym wokół kostek ciężkim, lejącym się kloszem.
 

Stoisko w rękach mężczyzny. Nie napada nachalnie, by tylko pchnąć towar.

Wybieram wersję najbardziej mi odpowiadającą.

Idę do przebieralni...

I słyszę dialog:

 - Ale ma pani świetną córkę....I jaka silna osobowość...

Ja męcząc się w dusznym metrażu z lustrem myślę - moment, a skąd facet wiesz?! Poprosiłam jedynie o wybraną rzecz i nic więcej...

Wychodzę, by pokazać się mamie...

Sprzedawca nic na temat swego towaru -  tylko bez pytania /sic!/ podnosi mi bluzkę, by zobaczyć jak układa się w talii.

Y...yyyyy...cierpliwie to znoszę.

Opuszcza materię bluzki i mówi:

 - Wspaniała, wspaniała...

 Wtóruję mu:

 - Fakt -  dobrze sie w niej czuję, biorę...

On:

 - Ja nie o spódnicy, ale o pani...

Cwana ja:

 - Jeśli jej nie kupię też będę wspaniała?

 - Też. ...proszę wybaczyć, że zapytam - mężatka?

W takich razach od razu rzucam:

 - A dlaczego pytasz?

Ale odpuściłam sobie, by nie przedłużać dziwnej z lekka sytuacji.

Zapakował ciuszek - daje mi w  torbie i składa pocałunek na mej dłoni.

Mama płaci a ten dalej:

 - Ma pani niesamowitą córkę, takie kobiety wyczuwam od razu, co za silna, konkretna osobowość.

Gdy podchodziłyśmy do stoiska koloryt lica miał normalny - przy pożegnaniu - jak na sekundę przed wylewem...

Spokojnie - znamy te sztuczki marketingowe, pieszczące ego kupujących etc.

Ale jedno mnie pomimo wszystko zdumiewa - od startu o mej silnej osobowości.

A przecież ja... to ikona nieśmiałości, niepewności, wycofana...

Ale całe życie słyszę od innych - jaka silna osobowość.

Wiedźmin jaki czy co?

Jakby nie było -  mam piękny, nowy ciuszek...

 

Zobacz galerię zdjęć:

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości