STYPA...

"Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno". Tom Hiddleston

"Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu." Ernest Hemingway

Dobrze jest mieć już 'stypę'  za sobą. Stypę po tym pierwszym życiu.

Bo jej celebra oznacza narodziny ważności każdego oddechu, chwili, gestu, myśli i słowa.

I jakoś tak łatwiej pojąć - którędy..

Tylko, że czasem zatracamy się w stypie.

Średnie jadło, alkohole oszukane..ale stypa chroni przed ostrym światłem otwartych okiennic jutra.

Przecież stypa ma znamiona dobrej zabawy.

Ten podejdzie, tamten coś na ucho.

Menu stygnie.

Ktoś ukradł srebro.

A Ernest?

Przekombinował chłopak.

Głupio nie gada.

No, ale jak wiemy, przekombinował.

Mocniejsi w złamaniach.

Ortopedyczna rozkosz.

Czas gasić świece stypy.

I poranić żrenice tym jednym życiem, ale w nowej odsłonie.

A clip? Dziś trafiłam na ten kawałek. Dobrze mi robi. Świetna aranżacja...