ladynoprofit ladynoprofit
191
BLOG

Spotkania

ladynoprofit ladynoprofit Kultura Obserwuj notkę 0

Poznaliśmy się dobrych kilka lat temu.
Jedna z najciemniejszych osobowości na jaką w życiu trafiłam.
Ale też jedna z najbardziej intrygujących.
Odpuszczę sobie portretowanie tego mężczyzny, jego słowa będą tu sprawniejszym pędzlem
* * *

"Zdobyłem Mount Everest debiutującego pisarza..."

(..)

"Lady, jeśli nasza rozmowa to "Misja", to Ty jesteś Jeremy Irons, a ja jestem Robert De Niro. Oby to nie była "Misja", bo tam wszyscy giną, choć rzeczywiście w większości przypadków jest to dobra śmierć.

(...)

E tam, że się nie wkręcę. Wkręciłem się i przeczytałem 25 Twoich tekstów. Jadę od końca. Nie zawsze rozumiem, o co chodzi, znam o wiele mniej słów no i mam "zryty beret" koncertowo, ale emocjami przeleciałem się ładnie. Lubię latać tymi liniami,

Czytam Ciebie i dobrze na mnie to działa. Kojąco. To jak wycieczka do zupełnie innej rzeczywistości. Dla mnie to wakacje, których od dawna potrzebowałem.

Staram się zbytnio nie rozpędzić, żeby na dłużej starczyło.
Martwi mnie tylko, że narratorka wydaje się czuć fizycznie zagrożona. Tak, wkurwia mnie to i szczerzę kły.

(...)

Rozklepujesz mnie jak u lekarza, nieźle. Ożywcze. Nie rozklepałabyś dla mnie jednego krótkiego bloga? Bo ja mimo wielokrotnej lektury kurwa nie umiem, ciągle tylko te emocje i emocje, zero analizy, a chętnie bym się wreszcie dowiedział, z kim tańczyłem.

(...)

Trochę mnie kurwa przerażasz. Ale ja lubię horrory. Błyskawicznie rozklepałaś koleżankę, która nieświadomie życie mi uratowała więc oczywiście wiadomo. Wszystko trafione, tylko że mi trzeba było ponad roku spotkań, rozmów i lotów, a Tobie wystarczyło chwilę poczytać. Brrr.
Ostro, ostro.
Lepiej nie będę Cie pytał o moją mamę.

Zacznij rozkminką ludzką zarabiać to się pierdolnę u Ciebie na kozetce i wreszcie będę miał ten cały jebany syf z bani. To by wiele ułatwiło.

(...)

Stephen King pisał, że jak się rzuca palenie to człowiek się czuje taki "opuszczony", o i tak to mam. Jak mi się furia odpala, to sam się z nią muszę a nie razem z marlboro.

(...)

Dobra, przytulaj sobie ile chcesz. Jakoś to kurwa zniosę. Proces uczłowieczenia trwa.

E, a może być o po prostu Marek? Jakoś tak Marek, jeśli można, bo znowu mnie dreszcz przeszedł po tym Marku. Cokolwiek to znaczy.

* * *

Wspominam tamto doświadczenie,  bo wczoraj miałam spotkanie z Kasią, autorką wielu powieści..
Miała bardzo wyliczony czas, ale możemy powiedzieć, że znamy się już osobiście.
16 września kolejna odsłona z piórem w tle.. Też mężczyzna...Artur.

Zobacz galerię zdjęć:

Fot własna
Fot własna

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura