Omijam zaludnione stacje
Tankujących ocet w gąbkę
Zatrzymując w sercu dłoń
Co wytrawia zeń nieistotne
Łamiesz smutek na pół
Mnożąc chleb radości
A może to ja sama
Wsparta o twe imię
Wymyślić swe szczęście
Okrągłe w grzech iluzji
Być to może w erze
Gdy mężczyznę poznawać
Dopiero przecież miałam
Zielone sukno bez kart
A sprawdzam bezwzględne
Twe imię to za mało
Nie wytrawia i łamie
Na bolesne mnie pół
Mocarnyś tylko z gestem
Żaden sen nie wyręczy
Decyzją swego ramienia
Budujesz mnie we mnie
I proszę - samym sobie
Clip: 3:15 minuta....
Inne tematy w dziale Rozmaitości