Stracona godzina na wysłuchanie wystąpienia premiera Tuska.
Przemówił do nas na poziomie sołtysa, o którym powszechnie wiadomo, że jest gnębiony przez starostę, ale tak jest weń zapatrzony i tak bardzo chce bronić ich wzajemnych, wspólnych interesów, że nie dostrzega nawet żenady cechującej tę podległość sołtysowsko-starościńską. Że po kolejnym otrzymanym kopniaku – prężąc mizerną klatę - zapowiada jeszcze prowadzenie bezsensownych dalszych negocjacji z gangsterami starosty.
Nie to było dla mnie najbardziej wkurzające.
Najbardziej to, że ten palant, który w ogóle nie ma pojęcia o zasadach funkcjonowania państwa, który w ogóle nie stosuje obowiązujących w nim procedur, który odpowiada za nieprzygotowanie należyte podróży Prezydenta RP i który – wraz z podległymi mu urzędnikami – powinien podać się już 10 kwietnia do dymisji, to że ten facet przedstawia przed kamerami kolejną bajkę-deklarację, że trzeba podjąć działania o to, by nigdy więcej taka katastrofa się nie powtórzyła, by nikt więcej nie zginął w takich okolicznościach.
Może już dość tej ściemy?!
Może już czas najwyższy na męską decyzję i przyznanie, że się nie podołało, że dalsze trwanie na stanowisku premiera polskiego państwa, które stawia dzisiaj wymagania tak złożone, jak nigdy dotąd, przynosi już tylko nieobliczalne szkody Ojczyźnie?
Premierze Tusk! Wzywam Pana do złożenia natychmiast dymisji!
L'amelka222
Inne tematy w dziale Polityka
