1.W dwóch swoich notkach* FYM zaznaczył istnienie ośrodka szkoleniowego rosyjskiego specnazu w Żornowce pod Smoleńskiem, noszącym nazwę „Merkury”. Żornowka [54°55'28.33"N, 32° 1'53.78"E, podane współrzędne oznaczają wschodnie obrzeże ośrodka] położona jest na północ od linii: Smoleńsk-Pieczersk-Żukowo, dwadzieścia parę kilometrów od centrum Smoleńska.
O teren ten (w pobliżu Penisnar’) zahaczały również notki Blogera Albatros … z lotu ptaka, analizującego sieć kolei znajdującą się w części zachodnio-północnej od Smoleńska i możliwości wykorzystania do ewentualnej akcji służb specjalnych w dniach 9 i 10.04.2010. składu pociągu ratowniczego.**
Byłoby logiczne, gdyby siły smoleńskiego specnazu, które mogły być obecne rankiem 10.04.2010. na Siewiernym (mamy zdjęcia tych ludzi w mundurach), miały swój udział także w poczynionych wcześniej przygotowaniach do skonstruowania pułapki na samolot polskiej delegacji.
Już sama obecność jednostki specnazu w krapowych beretach*** na miejscu (obojętne: rzekomej, czy rzeczywistej) katastrofy lotniczej, tuż po stwierdzeniu, że do niej doszło, może budzić zdumienie. „Prawo noszenia krapowych beretów – mówił bowiem Nurgaliew 10.10.2009. – […], to prawo wypełniania najbardziej niebezpiecznych i najtrudniejszych zadań, związanych przede wszystkim z ratowaniem ludzi w najtrudniejszych sytuacjach. Wojska wewnętrzne realizują [również] złożone zadania związane z globalnymi zagrożeniami” [ http://www.regions.ru/news/2243353/; http://www.simech.ru/index.php?id=10042 ].
Czy sceneria zastana przez pierwszych świadków na miejscu „katastrofy” polskiego Tu-154 rzeczywiście uzasadniała ściągnięcie tej elity komandoskiej, jaką stanowią siły Krapowych Beretów? Czy siły te w ogóle mogą być używane w takich zdarzeniach, jak katastrofy lotnicze na lotniskach wojskowych?
Jeśli tak, to KOGO i KIEDY ratowali?
Czy żołnierze nie oczekiwali czasami na przylot polskiego samolotu już z samego rana w sobotę 10 kwietnia?
Czy nie mieli przypadkiem do zrealizowania tutaj zadań wynikających z „globalnych zagrożeń” – widzianych z najbliższej perspektywy Kremla?
* http://www.freeyourmind.salon24.pl/304592,fotoamator-specjalnego-znaczenia
http://www.freeyourmind.salon24.pl/304592,fotoamator-specjalnego-znaczenia
** http://albatros.salon24.pl/316664,hipoteza-czy-fakt-drogi-kolejowe-w-okolicach-smolenska
http://albatros.salon24.pl/317072,drogi-kolejowe-hipoteza-czy-fakt-cz-ii
*** termin "Krapowyje Berety "(krapowyj beret) jest oryginalną nazwą rosyjską, nadaną specjalnym formacjom komandosów, noszących berety w kasztanowo-bordowym kolorze ("kaprowyj = kasztanowy). Członkowie tych jednostek stanowią elitarne kadry, wyselekcjonowane spośród komandosów przy zastosowaniu najostrzejszych kryteriów sprawnościowych (kryteriów sprawności: fizycznej, intelektualnej i psychicznej) "Kaprowyj beret" jest synonimem elit komandosów, rzadkiego, ale możliwego do osiągnięcia, przywileju przynależenia do najlepszych z nich. Autorem treści tego odnośnika jest Bloger Unukalhai, któremu w tym miejscu bardzo dziękuję za wszystkie uwagi do notki. Szczegóły zob.: komentarze pod niniejszą notką
Niniejsza notka niczego nie może potwierdzić w odniesieniu do wątpliwości, jakie wiążą się z obecnością wojsk specnazu na Siewiernym. Jest jedynie próbą uzupełnienia informacji o smoleńskim oddziale specjalnego znaczenia, w nadziei, że dalsze poszukiwania informacji o tym, jakie działania podejmowała ona w interesującym nas czasie, rozwieją chociaż jeden strzępek smoleńskiej mgły.
I jeszcze jedno spostrzeżenie wstępne.
Jednostka „Merkury” i ośrodek szkoleniowy sił specjalnych działający w Żornowce, noszący tę samą nazwę, są – jak się wydaje - dwiema odrębnymi strukturami.
Jednakże pytanie: czy to ośrodek „Merkury” dysponuje oddziałem wojskowym o takiej samej nazwie, czy też może to jednostka bojowa „Merkury” dysponuje nowoczesnym centrum szkoleniowo-bojowym o tożsamej nazwie – zadawane jest w Rosji dość często.
2. Ośrodek „Merkury” - to ośrodek szkoleniowy rosyjskich wojsk wewnętrznych, podlegających rosyjskiemu MSW (MWD), które pod Smoleńskiem prowadzą dwa razy w roku egzaminy kwalifikujące żołnierzy służb wewnętrznych do elity, tj. Krapowych Beretów. Do egzaminów przystępują żołnierze wielu specjalności: OMON-owcy i służby wywiadu; pochodzą z baz znajdujących się w różnych regionach Rosji, legitymują się stażem w specnazie nie krótszym, niż 12 miesięcy, i mogą się starać o uzyskania krapowego beretu jedynie na własny wniosek, złożony do władz MWD.
http://www.simech.ru/index.php?id=10042
Do października 2009 r. były jedynie 2 takie ośrodki w Rosji: smoleński „Merkury” i moskiewska jednostka „Centrum 604” (, sformowana na bazie wcześniejszych formacji specnazu: „Witiazi” i „Ruś”, z naszywką: zaciśnięta pięść, zdjęcie nr 8). Po deklaracjach min. MWD, gen. Raszida Nurgaliewa (10.10.2009) takich ośrodków miało powstać jeszcze kilka.
Zajmują się one kształceniem wieloprofilowych umiejętności jednostek elitarnych, tych „najlepszych z najlepszych” i najbardziej bezwzględnych z bezwzględnych, które – jak twierdził Nurgaliew - muszą sobie zawsze dawać radę w każdej sytuacji, „na ziemi, na wodzie, pod wodą i w powietrzu” [ zob.: http://www.simech.ru/index.php?id=10042 ].
W dniu 10.10.2009. prawo noszenia krapowego beretu uzyskało 36 specnazistów – na stu kilkunastu, którzy przystąpili do dwudniowych, morderczych ćwiczeń-kwalifikacji. Tych 36 zwycięzców powiększyło ogólną liczbę szeregów Krapowych Beretów przeegzaminowanych pod Smoleńskiem do 183 (w samym Smoleńsku na dzień 2.06.2011. grupa Krapowych Beretów ma liczyć 41 osób). 1 czerwca 2011. te zwycięskie berety udało się uzyskać kolejnym 27 żołnierzom (na 119 kandydujących), co daje liczbę ogólną 210 osób Jeśli by przyjąć, że jedynie ok. 1/3 kandydatów osiągało finał, przyjąć by można, że szeregi tych elitarnych kręgów żołnierzy w połowie 2011 r. mogły liczyć około 600 osób. Potwierdza to minister Nurgaliew, który w dniu 10.10.2009. zapewniał, że „obecnie w rosyjskich wojskach wewnętrznych już ponad 500 żołnierzy nosi „krapowyje berety””.
[http://www.osn.bkb-vityaz.ru/news/sdacha_na_krapovyj_beret_v_smolenske.htm ].
[ Pozostałe źródła do tej części: http://www.osn.bkb-vityaz.ru/news/sdacha_na_krapovyj_beret_v_smolenske.htm ;
http://www.radiomayak.ru/doc.html?id=156205 ;
http://www.utro.ru/news/2009/10/10/844397.shtml ;
http://www.rambler.ru/news/0/0/575185114.html ;
3. Smoleńska jednostka wojskowa 7459 tworzy 25 oddział specjalnego przeznaczenia „Merkury i zaliczana jest do bardziej liczących się kręgów rosyjskich wojsk wewnętrznych. Naszywki na ramieniu i na beretach tych żołnierzy (zaciśnięta pięść na broni, na tle czerwonej gwiazdy) wyraźnie wskazują na użycie w dniu 10.04.2010. sił specnazu wojsk wewnętrznych, a w tym – co całkiem możliwe – sił 25 oddziału specnazu ze Smoleńska, „Merkury” (jednoska wojskowa 7459), patronem której jest Merkury, święty męczennik ze Smoleńska z XIII w., z okresu wojen z Tatarami.
Również ikona stylizowanego srebrnego sokoła na czarnym tle, stanowi odznakę 25 oddziału specnazu Wojsk Wewnętrznych MWD w Smoleńsku, Tę „sokolą” naszywkę mają także oddziały specnazu z Briańska – m. Sielco), z jednostek w Kostrowie, w Orle, w Sofrino, w Moskwie (95 i 55 dywizje wojsk wewn.), podobnie jak wszystkie jednostki podlegające pod komendantury regionalnych wojsk wewnętrznych.
Został on utworzony w 2002 r. na bazie dotychczasowych jednostek służb wewnętrznych. Jego historię łączy się jednak z 1922 r., kiedy to rozpoczęto w Rosji Sowieckiej formowanie jednolitych struktur organizacyjnych dla batalionów konwojujących i kiedy to w guberni smoleńskiej powstała jedna z pierwszych tego typu komend dowódczych. Doświadczenie wojenne jednostka ta zdobyła dopiero w wojnie sowiecko-fińskiej 1939/1940, a po czerwcu 1941 r. przekształcona została w pułk. Jej wojenna aktywność, to udział w walkach obronnych Moskwy i guberni smoleńskiej. Po zakończeniu działań wojennych w Europie, smoleński pułk nie został zlikwidowany. Z tego, co wiadomo o bliższych nam czasach, brał on udział w pierwszej wojnie czeczeńskiej i w szturmie na Grozny oraz w krwawych akcjach pacyfikacyjnych na terenie Czeczenii. W drugiej wojnie czeczeńskiej smoleńska jednostka wchodziła w skład 1 specjalnego pułku zmotoryzowanej formacji wojsk wewnętrznych.
Rozkazem MWD, w 2002 r. powołano na jej bazie samodzielną bojową jednostkę wojskową: 25 oddział specjalnego znaczenia „Merkury”. Poczynając od 2003 r., oddział ten używany był przede wszystkim do walk na Północnym Kaukazie. W uznaniu zasług w „skutecznym pacyfikowaniu sytuacji w Czeczenii i w regionach kaukaskich”, oddział ten – jako pierwszy w formacjach rosyjskich – uzyskał prawo noszenia „wyjątkowego symbolu męstwa i waleczności”, za jaki uznaje się „krapowyje berety”. Jego znaczenie dla MWD Rosji okazało się tak istotne, że - wedle powszechnej opinii i wg oceny rosyjskiego dziennikarza - to smoleński oddział „Merkury” dysponuje całą bazą w Żornowce i unikalnym, w skali Rosji, wyposażeniem ćwiczebnym dla wojsk wewnętrznych, pozwalających efektywnie wykształcić w specnazistach „pożądane nawyki reagowania”
[http://www.snariad.ru/2010/12/30/%D0%BB%D0%B5%D0%B3%D0%B5%D0%BD%D0%B4%D0%B0%D1%80%D0%BD%D1%8B%D0%B9-25-%D0%BE%D1%82%D1%80%D1%8F%D0%B4-%D1%81%D0%BF%D0%B5%D1%86%D0%B8%D0%B0%D0%BB%D1%8C%D0%BD%D0%BE%D0%B3%D0%BE-%D0%BD%D0%B0%D0%B7%D0%BD/ ].
W przyszłym roku oddział ten będzie obchodził jubileusz 10-lecia funkcjonowania (a jego pasjonaci pewnie będą liczyć mu lat 90!). Warto więc chyba odszukać dokładną datę rozkazu powołującego 25 smoleński oddział specjalnego przeznaczenia z 2002 r. i prześledzić rosyjskie (w tym: smoleńskie) media z okresu zbliżonego do daty jubileuszu.
Może pojawią się wzmianki o zaangażowaniu żołnierzy tej jednostki w „działaniach ratowniczych” na Siewiernym w dniu 10.04.2010.?
4. Dodatek: antyterrorystyczne ćwiczenia „Merkurego” we wrześniu 2005 r.
Warto im poświęcić jeszcze trochę czasu, bo: 1. zorganizowane były z rozmachem siłami FR i Białorusi; 2. objęły znaczną część guberni smoleńskiej; 3. pokazują główne poligony ćwiczebne regionu smoleńskiego.
Jeśli więc ze znajdowanych przez nas różnych szczątkowych informacji nie można niekiedy niczego sensownego wydedukować (np. czy w ośrodku XXX jest jakakolwiek infrastruktura wojskowa? Czy może tam cokolwiek lądować, a jeśli tak, to co?), to być może ten krótki przegląd ćwiczeń z dni 12 – 15. 09. 2005 r. przyda się nam do dalszych badań.
W ćwiczeniach tych wzięły udział formacje MWD Rosji i Białorusi. Były m.in. oddziały wywiadu ODON, moskiewskie oddziały „Perestwet” i „Ruś”, smoleński Merkury”, „Witiaź” z Rejtowa-3 i białoruska specjalna brygada tamtejszych wojsk MWD, w tym grupa „Ałmaz”. Główna intensywność ćwiczeń przebiegała w południowo-wschodnich częściach guberni smoleńskiej. Przez kilka dni, w rejonie odbywanych ćwiczeń, wszystkie drogi były obstawione funkcjonariuszami służb wewnętrznych i OMON-u, a przestrzeń powietrzną kontrolowały śmigłowce. Nieuprzedzeni o ćwiczeniach okoliczni mieszkańcy bez przerwy telefonowali do smoleńskiego sztabu, obserwujący uzbrojonych po zęby żołnierzy w rejonie wsi Łukiniczi i Diakowi i słyszący wybuch za wybuchem, także nocą. Tutaj (w okolicznych lasach i na łąkach) ćwiczono akcję poszukiwania i likwidacji grup terrorystycznych.
Inna grupa prowadziła działania na poligonie ośrodka „Merkury”, na północ od Smoleńska; jeszcze inni próbowali „odbić” „przejętą przez terrorystów” elektrownię atomową w okolicach Daniłowki i Desnogorska, a pod Łukiniczi chronić tajny ośrodek broni chemicznej. W rejonie południowo-wschodnim, niedaleko bazy Chłamowo [54°32'9.89"N, 31°48'4.41"E] i bazy we wsi Monczino [54°33'48.00"N, 31°43'15.00"E], „likwidowano” siedziby terrorystów i „uwalniano” zakładników. Jak spojrzymy na mapę – zobaczymy, jak blisko to jest Smoleńska!
Na zakończenie ćwiczeń zorganizowano pokaz środków bojowych oddziałów specjalnych, ewakuacji rannych żołnierzy, desantów ze śmigłowców i ratownictwa przy użyciu tychże.
Szczegóły zob.: http://bratishka.ru/archiv/2005/10/2005_10_1.php
5. Na zakończenie.
Na forum http://www.spec-naz.org/forum/forum67/topic271/?PAGEN_1=3 od roku 2007 toczą się dyskusje o specnazie (uwaga: NIE MA KWIETNIA 2010, ani też całego 2010 roku; po maju 2009 jest tam od razu luty 2011.).
Uwagę moją zwróciła następująca wypowiedź: „dzisiaj oddziałom specjalnym [w warunkach miejskich] nie potrzeba żadnych technik wojennych, ani żołnierskiej armady… wszystko odbywa się cicho i bez hałasu, dwoma-trzema samochodami osobowymi, no może jeszcze mikrobus… [###7 Июня 2008 19:44:10].
I jeszcze jedna: „nasi mają wszystko do dyspozycji: i karetki, i kompletne wyposażenie (samochody, kombinezony, stroje) służb sanitarnych i inne… żołnierze nie lubią takich przebieranek.” [ ### 18 Февраля 2011 04:38:27 ]
Sens jeszcze jednej: „Podczas akcji żołnierze muszą mieć nawet odpowiednie oznakowania (naszywki na ramionach i na piersi), odpowiadające służbom, których mundurowo-kombinezonowy wizerunek reprezentują.” [18 Февраля 2011 11:07:19 ] .
Tak więc, kto wie, czy analizując zdjęcia rosyjskich służb mundurowych, obecnych na Siewiernym w dniu 10.04.2010., możemy w ogóle prawidłowo wnioskować… Tak jak S. Wiśniewski, zeznając przed zespołem Parlamentarnym A. Macierewicza i odpowiadając na pytanie: czy obecni w początkowej fazie strażacy mogli być w rzeczywistości funkcjonariuszami służb specjalnych, możemy odpowiedzieć: „Mogły to być służby…”.
Inne tematy w dziale Polityka