Kreml
Kreml
amelka222 amelka222
1694
BLOG

Władymir! Bój ty się Boga, ale nie bój się Cerkwi!

amelka222 amelka222 Polityka Obserwuj notkę 88

„Teraz jeszcze możesz odejść na swoich warunkach. Możesz z sobą wziąć tyle, ile będziesz mógł unieść […]”
Ten dość niesamowity fragment listu otwartego Borysa Bieriezowskiego do Władimira Putina pięknie skomentowała już na swoim blogu @Aspiryna  [ http://aspiryna.salon24.pl/382391,wariant-polski-czyli-przejecie-wladzy ],
czyniąc z tych słów główne motto – przesłanie dla polityków, którzy powinni już odejść.
 Propozycja ta zakłada, mówiąc oględnie, stosowanie zamiast chamskiego „Won!!!  Won!!! „Won!!!”,  proponowanego dotąd  znienawidzonym politykom, łagodność chrześcijanina: „Odejdź w pokoju, mój synu!”

Ponieważ jednak w mojej notce list rosyjskiego opozycjonisty zza Kanału La Manche odgrywa nieco inną rolę, musze go przytoczyć prawie w pełnym brzmieniu, gdyż zasadza się w nim istota problemu, który chcę tutaj poruszyć.

Jego pierwsze słowa cytowały już dzisiaj wszystkie dzienniki:
Wołodia,
Dopóki jeszcze masz siłę zapobiec krwawej rewolucji i nie dopuścić do podważenia podstaw rosyjskiego państwa, kiedy w relacjach narodu i władzy rwą się wszystkie więzy.”

B. Bieriezowski pisze dalej:
"Intelektualna część społeczeństwa, zgromadzona na manifestacji, artykułowała głośno i wyraźnie dwa postulaty:
- Putin musi odejść;
- nie chcemy krwi rewolucji.
Spełnić tych dwóch – nietrudnych - potrzeb praktycznie nie można.
Ty, jak typowy dyktator, nie jesteś gotów oddać władzy drogą wyborów. Ale historia zna wyjątki.
Zrozum, że jeśli zaczną ci z manifestacji, to odpowiedzialność i tak spadnie na ciebie. Władza autorytarna zawsze owocuje krwią rewolucji, ale krew rewolucji obciąża władzę, a nie rewolucjonistów.
Teraz ty możesz odejść na konkretnych, określonych przez siebie warunkach
Weź z sobą tyle sławy, ile sam dałeś Rosji, weź z sobą tyle pieniędzy, na  ile ocenisz swój trud w tej ciężkiej pracy, weź z sobą tyle gwarancji, ile okaże się potrzebnych.
Dzisiaj nie możesz już wierzyć nikomu,  ani jednemu człowiekowi; ani tym z placu manifestacyjnego, ani swoim przyjaciołom, których uczyniłeś bogatymi. Sam zapędziłeś się w pułapkę.
Powierz siebie tylko Temu Jedynemu, do którego udajesz się na Paschę i w dzień Jego Narodzin. Tylko Rosyjska Cerkiew Prawosławna może się stać gwarantem pokojowej zamiany władzy, jak również twojego bezpieczeństwa. Tylko cerkiew może uratować Rosję od ciebie, a ciebie od Rosji.
Wycofaj swoja kandydaturę, zmień tok [datę] wyborów, poproś Patriarchę, by utworzył Komitet Ocalenia Narodowego.
W Komitecie możesz być i ty, i twoi zwolennicy, mogą być i  twoi przeciwnicy, a przede wszystkim muszą być ci, dla których najważniejsze jest dobro Rosji. Razem przygotujecie uczciwe wybory, na których będzie reprezentowana cała polityczna paleta współczesnej Rosji, od Gryzłowa i Szojgu do Limonowa, Nawalnego, Niemcowa i Udalcowa, od Żirinowskiego i Ziuganowa do Chodorowskiego i Lebiediewa. Niech wybiera społeczeństwo.
Wołodia, jesteś między dwoma ogniami.
 Jednym są zbuntowani. Drugim jest konieczność ratowania przez ciebie swojej skóry. A odpowiadać za wszystko i tak będziesz ty.” [(17.01.2012.), http://echo.msk.ru/blog/berezovski/849453-echo/  ]

Pomijam zawartą tutaj głęboką, czytelną bardzo, dyskredytację osoby samego Putina. Na ile użyte przez Bieriezowskiego sformułowania są mocne i spełniają swoją rolę, ocenić może jedynie osoba posługująca się na co dzień językiem rosyjskim i znająca jego chłoszczącą moc. Jeśli słowa mogą unicestwić, to ten cel jest dość prosty do odczytania w liście Borysa Bieriezowskiego, jednego z głównych wrogów Putina.

W „Liście otwartym…” mamy jednak również znacznie poważniejszą sprawę: koncepcję powołania w Rosji Komitetu Ocalenia Narodowego (KON). Jest on pomyślany jako reprezentacja całego spektrum politycznego dzisiejszej Rosji, której zadaniem byłoby:
1.  anulowanie ważności przeprowadzonych już w dniu 4.12.2011. wyborów do Dumy Państwowej i rozpisanie nowych wyborów,
2. wycofanie się z wyborów prezydenckich przewidzianych na 4 marca ; porozumienie polityczne, na którym oparty miałby być KON, ustaliłby nową ordynację wyborczą dla wyborów prezydenckich, poszerzając możliwości kandydowania;
3. powołanie KON zakładać musi sprecyzowanie odpowiedzi na pytanie: kto w okresie przejściowym, do czasu wyłonienia nowego parlamentu i wyboru nowego prezydenta, mógłby/powinien sprawować w Rosji władzę.

Tego już „List…” nie precyzuje.
Nie musi. Dzień wcześniej, 16. stycznia tego roku,  B. Bierezowskij opublikował inny list, kierowany tym razem do Patriarchy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, Cyryla, tytułując go bardzo znamiennie:

Wasza Świątobliwość!
Nie nadzieja, lecz Wiara umiera ostatnia.
Można do woli mówić o odrodzeniu się wiary i odrodzeniu prawosławia, można restaurować stare i budować tysiące nowych kościołów, ale żaden rytuał nie zastąpi Wiary. I to właśnie z definicja Wiary jest w Rosji poważny problem.
Rosja zatraca wiarę w prawdę, wiarę w sprawiedliwość, wiarę w siebie. Naród utracił wiarę we władzę i może też utracić wiarę w cerkiew. Władzy nie dowierza żaden obywatel. Czyżby cerkwi nie niepokoiła ta sytuacja, kiedy zatracie ulegnie także wiara w przywódców duchowych?
Wasza Świątobliwość!
Za Wami tysiąc lat prawosławia, przed wami uroczyste obchody[***]. W tym roku wejdziecie w istotę historii.
Możecie wejść w tę historię jako pokojowo panujący na swoim tronie przedstawiciel wszystkich prawosławnych Rosji. Pokojowo sprawujący władzę, w czas obecny, to jakby brak ochoty na wysłuchanie przez władzę głosu/woli  narodu, to jakby rozerwanie tej łączności między narodem i władzą. Pokojowe władanie w ten czas gorących mitingów i protestów przekształca się w grzechot wystrzałów, kiedy strumienie wzajemnych obwinień przelać mogą krew niewinnych.
Jeśli poleje się krew, Putin będzie za to odpowiadał przed narodem i historią.
A Wy będziecie odpowiadać przed Bogiem.
Wy możecie wejść do historii jako głowa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, wziąwszy na siebie historyczną misję uratowania Rosji od smuty, jak czynili to Wasi poprzednicy.
W Waszych możliwościach dzisiaj leży obowiązek zapewnienia bezkrwawego sposobu zmiany władzy w Rosji.
Jakie by jawne i uczciwe wybory nie przeprowadziła władza, i kto by w nich zwyciężył,  społeczeństwo nie przyjmie [nie zaakceptuje] ich rezultatów.
Jesteście w unikalnym [wyjątkowym ] położeniu – nie pretendujecie do zaszczytów władzy świeckiej.
Wasza Świątobliwość!
Od pasterza oczekuje się dzisiaj nie słów, lecz czynów
Pomóżcie Putinowi otrzeźwieć.
Donieście do niego głos narodu. A kiedy Putin usłyszy Was, weźcie władzę z jego rąk i pokojowo, mądrze, po chrześcijańsku przekażcie ją narodowi.
Borys Bieriezowskij, Londyn, 15 stycznia 2012 roku”

Próbując ocenić stanowisko Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RCP) wobec wyzwań, jakie proponuje Cerkwi Bieriezowski, rosyjskie agencje (a w ślad za nimi także polskie) słusznie odwołują się do wcześniejszych wypowiedzi Patriarchy Cyryla w sprawie narastającego konfliktu politycznego w Rosji. A konkretnie do dwóch: z grudnia 2011, kiedy  przestrzegał szykujących się do demonstracji, by nie przelali rosyjskiej krwi, bo na to już Rosja po dwóch wojnach i rewolucji 1917 r. już pozwolić sobie nie może, oraz do wypowiedzi bożonarodzeniowej, kiedy apelował o spokój, porozumienie i mediacje pomiędzy władzą i zbuntowana opozycją, a do władzy, by usilniej wsłuchiwała się w głos narodu i stopniowo, nie gwałtownie, przeobrażała kraj [ http://lenta.ru/news/2012/01/07/patriarch/ http://lenta.ru/news/2012/01/16/letter/;  http://fakty.interia.pl/swiat/news/list-do-putina-odejdz-wez-tyle-ile-mozesz-uniesc,1747673].


W odpowiedzi Bieriezowskiemu głos z ramienia RCP zabrał protoijerej W. Czaplin, który tego samego dnia (17.01.) zalecił autorowi listu, by zajął się z większym pożytkiem reformowaniem polityki w Wielkiej Brytanii, gdzie teraz żyje i mieszka. „Jakaż to siła wyższa ukazała Bieriezowskiemu naszą przyszłość? – pyta duchowny. I  komu – według Bieriezowskiego - patriarcha Cyryl ma tę władzę przekazać? Jakiemu narodowi Borys Abramowicz proponuje przekazać władzę? - nie rozumiem. Gdzie są przedstawiciele tego narodu? Kogo z nich pan Bieriezowski traktuje, jako posiadającego narodowa legitymację? Dobrze by było znać nazwiska tych obecnych przyjaciół narodu i wyrazicieli jego woli.”

Redakcja Lenta.ru podkreśla, że Patriarcha Cyryl w listopadzie 2011 r., składając  Putinowi życzenia w dniu jego urodzin, nazwał premiera „jego znakomitością” ["его превосходительством"], podkreślając, że to on właśnie uratował Rosje przed rozpadem. I jest to argument, którego nie można nie brać pod uwagę oceniając rolę i miejsce W. Putina w najnowszej historii Rosji. Jest on doceniany również w dyskusjach blogerskich na s24 [@tez Piotr komentarze w:  http://lamelka222.salon24.pl/377032,a-navalnyj-przed-rosyjskim-stolem…].
Tym niemniej, powiedział Cyryl w powyższym wywiadzie dla kanału „Rossija 1”, że  władza musi przysłuchiwać się głosowi protestującego narodu. Jeśli władza tego nie potrafi, to zły znak, bo to znaczy, że władza ta nie ma mechanizmów samonaprawczych”. [http://lenta.ru/news/2012/01/17/chaplin/]

 

Można by powiedzieć, że jednak Bieriezowski nie wymyślił sobie ,ot tak, tego Komitetu Ocalenia Narodowego. Genezę tej koncepcjiupatrywałabym w kilku wydarzeniach, zachodzących w samej Rosji po 4 grudnia 2011. A konkretnie: w inicjatywach aktywistów zaangażowanych w organizację manifestacji na Placu Błotnym 10 grudnia  i Prospekcie Akademika Sacharowa 24 grudnia 2011, jak też w pewnych sygnałach wysyłanych przez przedstawicieli Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

1. W porządku chronologicznym, najwcześniej – jako odpowiedź na postulaty manifestantów  domagających się ustąpienia Putina i unieważnienia sfałszowanych wyborów, zanotować możemy opinie przedstawicieli Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
10 grudnia ub. r. protoijerej Wsiewołod Czaplin wyraził zadowolenie z faktu, że odbyte tego dnia manifestacje odbyły się w ramach prawa i nie przekształciły się w krwawe zamieszki, pamiętane z historii Rosji XX wieku, z lat 1905, 1917, 1991 i 1993. „Tym, którzy chcieli nowych rewolucji, duchowny oświadczył, że Bóg nie prosi o towarzyszące im biedy, nie prosi o utratę bliskich. Teraz i władza, i protestujący powinni być wobec siebie szczególnie lojalni. Dzięki Bogu, w większości wypadków tak też się dzieje –zapewniał ojciec Czaplin. Przyznał on, że w ostatnich dniach na mitingach padło niemało niewygodnych dla władzy pytań, ale  miejmy nadzieję, że władza na nie adekwatnie odpowie.”

W mniemaniu Czaplina, pokojowy przebieg mitingów daje nadzieję na ogólnonarodowy dialog o formule wyborczych działań i środkach społecznej kontroli nad nimi.
„Wydaje się przekonujące, że taki dialog jest potrzebny w imię chronienia praw obywatelskich i wiarygodności władzy wobec obywateli. Uczestnikami dialogu mogłyby stać się wszystkie partie polityczne, przedstawiciele różnych grup społecznych, społeczności religijnych, społeczne inicjatywy, w tym również liberalna i konserwatywna opozycja. Płaszczyzn współpracy jest niemało, w szczególności zaś stanowią je izby parlamentarne – mówił Czaplin.
Potwierdził przy tym jednoznacznie, że żadnego dialogu nie może być z „prowokatorami” i z „chuliganami”, którym należy dać silną, a nawet siłową odpowiedź – taką, jaką daje każdy szanujący się rząd w każdej części świata.” http://www.patriarchia.ru/db/text/1823883.html

2. Jeśli potrzeba dialogu miedzy władzą i opozycją jawiła się jako oczywista w tych pełnych napięcia dniach, to równie oczywiste stawało się pytanie o platformę tego dialogu. Pewne jej elementy Wsiewołod Czaplin przedstawił: reprezentacja wszystkich partii politycznych, środowisk społecznych i religijnych, z wyłączeniem grup ekstremalnych, jak rozumiem, u Czaplina figurujących jako „chuligańskie” i „prowokatorskie”. Czy grupy te mają konkretne nazwy własne? Plasują się na ekstremum prawicy, czy lewicy? – tego nie wiadomo.

Znając trochę z polskiego politycznego podwórka lat 1988-1989 postępujący proces selekcji różnych grup, odepchniętych od możliwości prowadzenia politycznego dialogu z komunistami, sądzić jedynie można, że selekcja ta będzie realizowana w miarę precyzowania się oblicza politycznego środowisk siadających do rosyjskiego okrągłego stołu oraz kryteriów narzucanych przez putinowców. Jaką rolę w tym procesie będzie odgrywała Rosyjska Cerkiew Prawosławna – na razie nic konkretnego powiedzieć nie można

3. Kolejnym krokiem było powołanie od razu po manifestacji 24 grudnia „Moskiewskiego Zjednoczenia Wyborców”, powstałego w efekcie zawarcia porozumienia pomiędzy środowiskami organizującymi wiec. Powołano je nie tylko celem "przeprowadzenia dochodzenia w sprawie wykroczeń popełnionych w lokalach wyborczych i w celu koordynacji pracy obserwatorów we wszystkich regionach", ale również  po to, "by – jak zadeklarowano - zapewnić zmiany demokratyczne w kraju w drodze zjednoczonych i pokojowych wysiłków opozycji", o czym na wiecu mówili wszyscy liderzy.

Zakładałam, że jeśli Zjednoczenie to wykaże po Nowym Roku aktywniejszą działalność - zarówno prowadząc pertraktacje między poszczególnymi partiami, jak i w rozmowach z Kremlem, to będzie chyba można powiedzieć o krystalizowaniu się koncepcji wchodzenia przez opozycję w układ z władzami. W układ prowadzący albo do rosyjskiej odmiany okrągłego stołu, albo w układ prowadzący opozycję wprost POD ten stół. [ http://www.gazeta.ru/popular/index.shtml?id=3935042.shtml [24.12.2011, 21:45].

4. „Russkaja Platforma” – na dzień 2.stycznia, to raczej jeszcze enigmatyczna formuła środowiska Aleksieja Nawalnego, nie posiadająca żadnych konstytutywnych cech organizacyjnych, bardziej funkcjonująca jako pojęcie/określenie, niż nawet nazwa własna. Termin wydaje się nawiązywać bezpośrednio do narodowych tradycji grup organizujących co roku w dniu 4 listopada „Russkij Marsz” i była o tym mowa w notce „Zawłaszczanie rosyjskich dekabrystów”. [  http://www.newsland.ru/news/detail/id/858964/  ]



5. Postawa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej po 24 grudnia 2011.
W skrócie przedstawiłam jej charakterystykę w notce [http://lamelka222.salon24.pl/377032,a-navalnyj-przed-rosyjskim-stolem , ### z 05.01.2012 21:21] i niewiele mam dzisiaj do dodania.
Przypomnę więc tylko, że w postawie duchowieństwa prawosławnego rysują się jakby dwie orientacje wobec bieżących wydarzeń zachodzących  w Rosji: jedna, reprezentowana przez Patriarchę Cyryla, druga uosabiana m.in. przez protoijereja W. Czaplina (omyłkowo w tamtej notce nazywanego Czapinem –  niezauważony błąd systemu edytorskiego). Cyryl ewidentnie zaostrza swoje stanowisko, stając w styczniu 2012 r.  po stronie Putina, po stronie dotychczasowego ładu, przestrzegając przed rozlewem krwi. Wyrażone powyżej (zob. p. 1.) stanowisko Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej szczególnie mocno wyartykułowano w konfrontacji z otwartym listem Borysa Bieriezowskiego.

Fakt, iż stanowisko to w połowie stycznia 2012 r. wyraża W. Czaplin jest nieco  zaskakujące i wydaje się świadczyć o tym, że presja na zachowanie przez CAŁĄ CERKIEW jednolitej postawy wobec wydarzeń politycznych eliminuje możliwości publicznego wygłaszania przez duchowieństwo prawosławne innych ocen, niż te, które w swych wystąpieniach prezentuje Patriarchat Moskiewski.

Skoro W. Czaplin tak dzisiaj jednoznacznie polemizuje z Bieriezowskim, przypomnijmy jego niedawnych 10 „Nieświątecznych Myśli”, prezentowanych w okolicach rosyjskich  świąt Bożego Narodzenia, 5.01.2012. Co w nich mamy?  (skrócę je do 5 najważniejszych):
1.    Nie można powstrzymywać aktywności obywatelskiej i politycznej, odwrotnie trzeba ją podtrzymywać. Przypomina przy tym, że ‘liderom russkich (narodowych) organizacji” wstyd było na trybunie 24 grudnia stać  obok Niemcowa, Kasparowa i Sobczaka’.
2.    Należy rozpocząć poważny dialog dotyczący politycznego i gospodarczego systemu państwa, w tym także o statusie rosyjskiego narodu.
3.    „Jeśli władza nie chce być zagryziona [zniszczona] a naród nie chce karmić cudzej armii i cudzego biznesu, trzeba przejść z etapu stabilizacji do dyktatury świadomości i woli. Woli politycznej i prawdziwej.” Wiele z tego, co dzieje się w Rosji jest – wg Czaplina - nienormalne i nie odpowiada woli narodu, ale obawa przed powtórzeniem chaosu z lat 90. powinna być przestrogą dla wszystkich.
4.    Korupcja i problem nielegalnych emigrantów z Azji jest bardzo poważnym zagadnieniem i akcentowanie ich, w wydaniu W. Czaplina, bardzo przypomina sposób widzenia tych problemów przez Aleksieja Nawalnego.
5.    Reformy w armii są niezbędne, ale powinny zawierać znacznie poważniejsze dofinansowanie socjalne dla żołnierzy i oficerów. „Nie mogą oni żyć na poziomie handlarzy drobnym towarem” – pisze. Każdy oficer rosyjskich sił zbrojnych winien mieć zapewniony komfort posiadania własnego domu, wielu także w rejonie Moskwy. I kwestie socjalne mogą się stać źródłem wygaszania w Rosji korupcji, tutaj: głównie w armii.

Naród rosyjski, walka z korupcją, godne życie w sferze socjalnej, silna armia i silna władza  kierująca się interesem narodu, to główne zadania odrodzonego państwa. Bardzo wydają się one przypominać klimaty wpisów narodowca, Aleksieja Nawalnego… I takie konteksty, eksponujące wielkość historyczną Rosji i narodu rosyjskiego, wspieranego w ostatnich dziesięcioleciach jednoczącą rolą Cerkwi, w opracowaniach portalu patriarchia.ru są standardem.

Dlaczego więc polemika z B. Bieriezowskim spowodowała tak ostre reakcje W. Czaplina? Bo Bieriezowski apeluje o natychmiastową detronizację W. Putina i przejęcie insygniów rosyjskiej władzy państwowej na czas interregnum przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną. A ani Cerkiew, ani umiarkowani rosyjscy narodowcy, z Nawalnym na czele, którzy bardzo dobrze wpisują się w retorykę narodową rosyjskiego kościoła prawosławnego, nie są skłonni zaakceptować gwałtownych przewrotów, do których biznesmen z Londynu jednoznacznie zachęca.



6. Krokiem szóstym w genezie przygotowań do prawdopodobnego rosyjskiego okrągłego stołu jest powołanie „Ligi Wyborców”, co ogłoszono 16 stycznia 2012. Założycielami są: koordynator akcji „Niebieskich Wiaderek” (przeciw nadmiernemu korzystaniu z policyjnych „migałek” na drogach Moskwy) Piotr Szkumatow,  prowadząca programy TV Tatiana Łazariewa, dziennikarze TV i prasowi Leonid Parfionow i Siergiej Parchomienko, literat Dmitrij Bykow i pisarz Borys Akunin, lekarka Jelizawieta Glinka i inni. Lista członków założycieli została ogłoszona na blogu T. Łazariewej na „LiveJournal”; większość z nich organizowała grudniowe mitingi w Moskwie. Autorami idei powołania  Ligi jest B. Akunin i Parfionow; chodziło im przede wszystkim o skupienie środowiska ludzi posiadających społeczny autorytet i nie uwikłanych w żadne niejasne sprawy polityczne – zapewnia Szkumatow. [ http://lenta.ru/news/2012/01/16/league/ ].

Dwa dni później, tj. dzisiaj 18 stycznia, grupa ta – jako społeczny ruch „Liga Wyborców” odbyła swoja pierwszą konferencję prasową, deklarując, że nie będzie tworzyć żadnej partii politycznej, ani też popierać jakichś przypadkowych polityków. Z inicjatywą powołania własnej partii politycznej wystąpił, co prawda, Bykow, ale nie uzyskał poparcia, gdyż większość uczestniczących w powołanym ruchu nie zamierza stać się politykami. „Liga Wyborców” ogłosiła, że również nie będzie współpracowała z ugrupowaniami koncesjonowanej przez Kreml dotychczasowej opozycji wewnątrzsystemowej (z partiami Mironowa, Ziuganowa, Żirinowskiego). Nie będzie też nikt z tego grona przystępował pojedynczo do rozmów z władzami. Próba zabezpieczenia się wszelkimi możliwymi sposobami przed rozegraniem tego środowiska przez putinowskich speców od gier kadrowych, jest tutaj nad wyraz mocno zaakcentowana.

Grupa określiła zakres swoich celów na najbliższy czas.Tym głównym jest  walka z fałszerstwami wyborczymi. Również potrzeba naboru aktywistów z różnych grup społecznych: ujawniających w necie swoje dane, a anonimowi będą jedynie na statusie sympatyków wspierających. Informowanie wyborców o wszystkich zagadnieniach politycznych w Rosji uznano za zadanie podstawowe, a popularyzowanie wśród nich umiejętności stałego korzystania z Internetu, za jeden z najważniejszych celów. By Putin mógł na bieżąco śledzić aktywność sieciową opozycji, zgłoszono propozycję, by młodziutkie córki Putina ( ale nie tylko one) bardziej zaangażowały się w działalność netową i stanowiły naturalny pomost z tą starszą kadrą administracji państwa rosyjskiego.

W tej samej grupie czasowej podejmowanych inicjatyw mieści się powołanie w dniu 17. stycznia, tj. wczoraj,  „Ruchu Obywatelskiego” ["Гражданское движение"], utworzonego przez posłów Dumy Państwowej wywodzących sie ze „Sprawiedliwej Rosji (Ilia Ponomariew), „Lewego Frontu” (Siergiej Udalcow), ekolog Jewgienija Czirikowa, jest tam  Borys Niemcow z Narodowej Partii Wolności i lider ruchu „Russkije” (narodowcy) Aleksandr Potkin (Biełow).
Aleksander Navalnyj na razie nie określił swojego stosunku do podejmowanych na bieżąco inicjatyw. [http://lenta.ru/news/2012/01/18/liga/ ].
 

Świeżość opisywanych tutaj zdarzeń oraz powstających niemal z dnia na dzień nowych struktur organizacyjnych uniemożliwia formułowanie pewnych ocen. Nie czas jeszcze na nie. Sytuacja w Rosji jest mobilna, chociaż – jak zaznaczaliśmy to w dyskusji pod poprzednimi „rosyjskimi” notkami  wydaje się, że  wykorzystanie w tych procesach doświadczeń polskich z lat 1988-1989 i z przygotowań do tzw. Okrągłego Stołu mogą tu odegrać dość dużą rolę. Jaką? Zobaczymy. Posiadanie w pamięci obrazu zdarzeń warszawsko-magdalenkowych może wielu z nas ułatwić zrozumienie wydarzeń rosyjskich i trafniejsze diagnozowanie tamtejszej sytuacji.


 


[***] Kiedy Bieriezowski nawiązuje do zadań Cerkwi w bieżącym roku, ma na uwadze dwie wielkie uroczystości, które planowane są przy ogromnym zaangażowaniu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Jedną z nich są dwuletnie (2012-2013) obchody okresu Wielkiej Smuty 1612-1613 r., z centralnymi uroczystościami w Moskwie 3-5 listopada 2012 i nastepnie 400-lecia wstąpienia na tron rosyjski Romanowów (1613), również w Moskwie i w Kostromie (Kostroma, z którą wiążą się początki dynastii i gdzie będzie wybudowana duża cerkiew [ http://polish.ruvr.ru/2011/11/29/61214338.html; http://www.patriarchia.ru/db/text/1829116.html ] ).  A jest jeszcze przy okazji rocznica chrztu Rusi!
Cerkiew będzie również współorganizatorem obchodów 200-lecia marszu wojsk rosyjskich na Paryż, za wycofującą się w 1812 r. armią Napoleona. Planowana jest inscenizacja historyczna na sierpień- wrzesień 2012 r., angażująca m.in. formację wojsk kozackich w dawnym umundurowaniu, która ma przejść całą trasę: od Moskwy aż do Paryża. [ http://www.patriarchia.ru/db/text/1801291.html - cały przypis: amelka222]
 

Zobacz galerię zdjęć:

Sesja Synodu Świętej Rusi Prawosławnej, 27.12,2011.
Sesja Synodu Świętej Rusi Prawosławnej, 27.12,2011. Putin z Patriarchą Cyrylem, 2011. Miedwiediew z małżonką i Putinem w cerkwi, 2011. Małżonka prezydenta FR w cerkwi Patriarcha Cyryl w Monastyrze Dońskim, grudzień 2011. Władze Rosji w cerkwi, 2011. Patriarcha Cyryl, 2011. Borys Bieriezowskij. Od lewej: Parfionow i B. Akunin Borys Akunin Dmitrij Szuraszin, dziennikarz rosyjski Borys Bieriezowskij Intronizacja Patriarchy Cyryla, 2009. Dmitrij Smirnow Wsiewołod Czaplin Logo "Ligi Wyborców", styczeń 2012. Michael McFaul, nowy od 10.01.2012. ambasador USA w Moskwie, urzędowanie rozpoczął 16.01., blog założył 14.01. M. McFaul z W. Surkowem, 2010.
amelka222
O mnie amelka222

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (88)

Inne tematy w dziale Polityka