amelka222 amelka222
2622
BLOG

KONIEC PEWNEJ EPOKI – II KS

amelka222 amelka222 Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 98

 

 

1.

 

 

II KS została zamknięta. A wraz z nią epoka szamotaniny o pryncypia, o rację „mojszą”, o dominację polityczną jednego nurtu w kręgach dążących do ustalenia prawdy o 10.04.2010., o wybór tych jedynie aspektów narracji makowo-millerowych, w które można było mocniej uderzyć – bez wypracowania równoległej refleksji nad brakiem wiarygodności wszystkich oficjalnych raportów smoleńskich.

 

Prof. A. Witakowski, odczytując propozycję treści Dokumentu Końcowego II KS, wskazał na środowiska naukowe, na senaty uczelni polskich  jako głównych adresatów przesłania II KS, będącego apelem o zerwanie przez naukowców z dotychczasową biernością i ze spolegliwością wobec ofensywy kłamstw smoleńskich propagowanych przez oficjalną narrację rządową. Uznanie przy tym wersji MAK-Miller-Lasek za absolutnie niewartą dalszej straty czasu, jasno określiło dalszy kierunek poszukiwań: rozpoczęcie od nowa procesu badania prawdy o 10.04.2010.

Jasno odczytuję to przesłanie, jako wskazanie, że żadna „smoleńska misja” prof. M. Kleibera nie była potrzebna do nadania dociekaniom naukowym środowisk pozarządowych „jeszcze bardziej naukowego szlifu”, proponowanego przez pezesa PAN. O tym, że referenci II KS w pełni ten szlif reprezentują, mogliśmy się przekonać oglądając i słuchając/czytając przygotowane na II KS opracowania. I sądzę, że po zapoznaniu się z ogólnym programem II KS i z przygotowanymi na konferencję tezami, prof. Kleiber nabrał podobnego przekonania, rezygnując z zasuflowanej mu wcześniej idei. Na konfrontację z materiałem Ch. Cieszewskiego nie był przygotowany. A pozycja naukowa i prestiż dra Cieszewskiego w zakresie modelowania komputerowego nie jest na pewno w świecie nizsza, niż samego prof. Kleibera.

Okazało się bowiem, że to nie referenci naukowi II KS wymagali wsparcia swoich metod badawczych autorytetem państwowych placówek naukowych. Taki certyfikat potrzebny był przede wszystkim zespołowi dra M. Laska, którego profesjonalizm nie może zostać pozytywnie zweryfikowany. Żadne więc „przypadki etyczne Rońdy” nie decydowały prawdopodobnie w tej materii – choć od strony propagandowej wszystko zrobiono, by taka wersja w odbiorze publicznym się utrwaliła - lecz trzeźwa ocena mizernej jakości „ruskich wrzutek” stanowiących podstawy narracji ruskotuskiej, zderzonych z rzeczywistymi problemami wymagającymi zbadania. A te sprowadzają się głównie do zdobycia i zanalizowania rzeczywistych dowodów w sprawie tego, co wydarzyło się 10.04.2010. I w środowisku ZP nareszcie to zrozumiano. Na ile jasno? – to już całkiem inna historia.

 

2.

Fakt, że II KS nie była już firmowana oficjalnie przez Zespół Parlamentarny, który niewątpliwie nadal koordynował wiele działań organizacyjnych, sam będąc przecież pomysłodawcą i flagą okrętu „I KS”, też ma swoje znaczenie. Symboliczne odcięcie pępowiny badań smoleńskich od patronatu ZP, zazdrośnie rok temu strzegącego wąskiej i „jedynie słusznej” optyki prezentacji materiałów na I KS, cenzurującego bezwzględnie działania wykraczające poza jego kanoniczne założenia, również zamyka – miejmy nadzieję - poprzedni okres.

Rewelacja, jaką stały się ustalenia dra Ch. Cieszewskiego, sugerujące niezbędność przeprowadzenia bardzo dokładnych badań nad tym, co w rejonie oficjalnej katastrofy mogło się dziać PRZED 10.04.2010. (złamana brzoza ok. 5.04., zakryte plandekami elementy przygotowanej inscenizacji), przełamały dotychczasowy kierunek myślenia w samym ZP. Nie podkreśla się jakoś specjalnie tego właśnie aspektu w toczących się dyskusjach o II KS, co nie znaczy, że nie jest on dla ZP dość poważnym problemem.

W końcowej części dyskusji zamykającej II KS, tuż przed podsumowującym głosem prof. Glińskiego, dało się słyszeć nieco zagłuszone, ale wyraźne pytanie z sali: „"Prof. Cieszewski swoją pracą obalił przecież sens ustaleń prof. Biniendy, więc...?"

Więc pytanie: co będzie dalej z prowadzonym przez dotychczasowych ekspertów ZP kierunkiem badań? - nasuwa się automatycznie

Odpowiedź jednak, iż to naturalne, że zmiana zakresu zainteresowań często wiąże się ze zmianą ekipy specjalistów, nie jest tutaj wystarczająca. Jak wiemy, wielu z zaangażowanych w badania eksperckie ZP wyłożyło niemałe pieniądze – swoje i nie swoje – w ich przeprowadzenie. Mamy więc do czynienia z problemem ekonomiki wydatków w wadliwie zaplanowanym projekcie badań. Ponieważ jeden z wniosków końcowych II KS dotyczy pozyskiwania środków finansowych na dalsze prace, bardzo ważną kwestią będzie konstrukcja nowego projektu: im szerzej uwzględni się logicznie z sobą powiązane rozmaite ciągi zdarzeń z 10.04.2010. i z okresu poprzedzającego tę datę – bo wiele wskazuje na to, że odpaloną przez Rosjan inscenizację w Smoleńsku w sobotę rano trzeba będzie przede wszystkim wziąć pod uwagę – tym bardziej sensownie będą wykorzystane uzyskane środki finansowe.

Z ostatnim problemem (inscenizacji) wiąże się postulat zwiększenia aktywności zewnętrznej przez zwolenników tej hipotezy, której dorobek dokumentacyjny i analityczny jest fenomenalny. Na obecnym etapie aktywność ta powinna ofensywniej wkroczyć w pozablogerską przestrzeń medialną, by móc się przebić i do przyszłego projektu badań, i do gremiów pozyskujących granty i fundusze na badania smoleńskie.

 

3.

Uznanie przez II KS perspektywy dalszego zajmowania się wersją MAK-Miller-Lasek za niewątpliwą stratę czasu, wydaje mi się znaczące również z innego punktu widzenia.

2 września otworzyliśmy na salonie nowy blog „Obalmy razem oficjalne raporty smoleńskie!” I chociaż na pewno nie spełnił on żadnej z nadziei pokładanych w nim przez inicjatorów – a w pewnym zakresie nie mógł im sprostać już w momencie powstawania - jego sens również przechodzi do historii. Przypomnę – miał skumulować energię blogerską celem wywarcia presji na Zespół Parlamentarny by ten odważył się wreszcie  jednoznacznie zakwestionować wiarygodność całości narracji ruskotuskiej. Referaty II KS spełniły w efekcie to zadanie, a jego wyeksponowanie w Dokumencie Końcowym Konferencji też ma swoją wagę. Jednak zamknąć ten blog będzie można dopiero wtedy, kiedy Zespół Laska zostanie rozwiązany a działalność KBWLLP uznana za powołaną niezgodnie z obowiązującymi w Polsce procedurami; bezprzedmiotowość jej raportu końcowego jest - w takim ciągu zdarzeń - jedynie postawieniem kropki nad "i".

Niezależnie od tego, jak długo i z jakimi jeszcze kłopotami trzeba będzie się starać o utrzymanie busoli nowego kierunku smoleńskich poszukiwań, referaty sekcji prawniczej II KS (P. Daranowskiego) zasugerowały drogi postępowań umożliwiających uzyskanie skutków prawnych dla faktu podważenia rządowej narracji (tutaj: negacja podstaw prawnych powstania i działań Komisji Millera). W postępowania te muszą się jednak włączyć aktywnie środowiska prawnicze, by rzecz doprowadzić do finału, tj. do otwarcia nowego śledztwa w sprawie 10.04.2010.

 

 

 [Notka ta zostanie umieszczona również na blogu "Obalmy razem oficjalne raporty smoleńskie!" Jeśli komentarze pod niniejszą notką dotyczyć będą również samego bloga "Obalmy..." zostaną one skopiowane i wklejone na tym blogu]

amelka222
O mnie amelka222

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka