

Scenę tę odczytać można symbolicznie: Putin z ochotą pełniłby rolę nawet lokaja w Państwie Środka, od którego mogą zależeć w niedalekiej już przyszłości losy gospodarki Rosji i jej miejsce w geopolityce, ale właśnie tutaj dostał po łapach za swój nieprofesjonalizm.
W Pekinie bowiem nawet lokaj musi doskonale znać swoje miejsce w szeregu.
Czyżby więc dzisiejszy Zachód już tak spsiał, że brutalne gierki rosyjskiego prezydenta bawią tamtejszą gawiedź a samemu bohaterowi dodają jeszcze splendoru?

Putin na szczycie ATEC nie miał szczęścia do pozowania w roli wodza-dominanta, czy światowego przywódcy. Jako gość Pekinu, głównego organizatora szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku, był tylko jednym z dziesiątków ważnych polityków Regionu obecnych tutaj. I na dodatek reprezentował Rosję-petenta, usilnie starającego się dzisiaj o chińską pomoc finansową w związku z działaniem sankcji Zachodu, wobec którego decyzje Pekinu są na razie dość wstrzemięźliwe. I zawsze dobrze obliczone - finansowo i politycznie.
To nie o Putina dzisiaj Pekin zabiega - chociaż i dla Chin, i dla USA Rosja jest ciągle ważnym potencjalnym sojusznikiem, mogącym wzmocnić jedną ze stron w tym obecnym przeciąganiu azjatyckiej liny. Rosja coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego, że pogłębienie zachodnich sankcji w sektorze finansowym i technologicznym już teraz zmusza ją do zawierania właśnie z Chinami kontraktów mało dla niej korzystnych, a więc jasne jest, że w sumie sankcje te będą działać bardzo osłabiająco na całą jej gospodarkę. Chińczycy bowiem potrafią czekać i etapami budować nowy ład azjatycko-pacyficzny zapewniający im samym najkorzystniejszą pozycję, w którym Rosja jest jedynie jednym z elementów.
Znacznie więcej uwagi w ostatnich dniach chińskie media poświęcały nie tylko stosunkom Waszyngton-Pekin, ale i np. relacjom chińsko-japońskim i staraniom Pekinu o zacieśnienie współpracy z Krajem Kwitnącej Wiśni.
Wczoraj Putin przybył do Australii na szczyt G20.
Jakie zdjęcia rosyjskiego wodza tam zobaczymy? Czy w ujęciach zapowiadających mocarstwową rolę Rosji w nowym układzie sił? Czy będziemy zdjęcia Putina oglądać tak często w grupie liderów światowych, jak np. przywódcę Chin? Który wydaje się wzmacniać końcowe akordy ostatniego szczytu G20 i który będzie gospodarzem kolejnego spotkanie grupy G20 w 2016 w Pekinie:
Jak krytyczne wobec Rosji teksty dostaniemy wkrótce? Bo "rozprawa z Putinem" (za Ukrainę) na G20 wydaje się być jedynie preludium do mardziej zmasowanej akcji.
Czy na fotkach z misiami koala się zakończy?, czy też dziennikarze mają w swoich zbiorach np. zdjęcie kanadyjskiego premiera S. Harpera, rzucającego w twarz Putinowi, by zabierał się z Ukrainy? Czy media pokażą wcześniejszy wyjazd Putina z Australii i opiszą to tak, jak opisywali jego przyjazd?
Tutaj mamy Putina opuszczającego lotnisko po przylocie - w najdłuższej kawalkadzie samochodów prezydenckich, jakie w Brisbane widziano tego dnia, liczącej ok. 20 pojazdów. Ilością limuzyn rosyjski prezydent przelicytował i premiera Australii (o 7 aut) i D. Camerona (o aut 5). Razem z czterema okrętami wojennymi, wszystko to miało wzmocnić anturaż "wejścia rosyjskiego smoka" . Na miejscu jednak, kiedy już nie działały soczewki powiększające, czar prysł. Z politycznym gangsterem nikt nie chciał zasiąść przy jednym stoliku - zlitował się dopiero przedstawiciel RPA .
Komentarze