Przed wyborami Tusk i jego świta, a za nimi jego klakierzy i pomagierzy straszyli Polaków, że "PiS będzie chciał użyć wojska na wypadek przegranych wyborów". To słowa Tuska.
Jechałem dziś ulicami mojego miasteczka i żadnego wojska nie widziałem. Ale może wojsko jest na ulicach innych miast. Więc pytam - gdzie to wojsko, którym Tusk straszył? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?
Czyżby Tusk znowu nas oszwabił?
Inne tematy w dziale Polityka