Donald Tusk w kampanii wyborczej złożył uroczyste przyrzeczenie:
"Składam tu, w Sopocie, uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach pojadę i odblokuję pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i wszyscy to odczujemy"
Dzień po wyborach Tusk jednak nie pojechał do Brukseli, ale zapowiedział, że jedzie odblokować KPO w środę, czyli ponad tydzień po wyborach. Chodzi o 158,5 mld zł, z tego 106,9 mld zł dotacji i 51,6 mld zł pożyczek. Był wczoraj w Brukseli, spotkał się ze swoimi znajomkami: przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą, ale nic nie słychać o odblokowanym KPO.
Czyli kolejny raz Tusk oszwabił Polaków.
Inne tematy w dziale Polityka