Czytam co poniektóre wpisy obrońców straganów i nie mogę oprzeć się spostrzeżeniu, że istnieje jednak wysoki procent zbieżności krytyki usunięcia straganiarzy z KDT a stopniem sympatii do PiS. Już nawet w co niektórych blogach pojawiaja sie odwołania do działań SB (co jest nie tylko niesmaczne - ale co jest zwyczajnym bezczeszczeniem pamięci pomordowanych przez komunistów).
Pojawiły się też różne ciekawe stwierdzenia, typu iż może i takie jest prawo... ale przecież trzeba być człowiekiem.
A mi sie własnie Andrzej Lepper przypomniał i bardzo wiele zrozumiałem...
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka