michal wisniewski michal wisniewski
57
BLOG

Sprowokować niedźwiedzia

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 5

Mlada Fronta Dnes - czeski dziennik zauważył rosnące napięcie pomiędzy Polską i Rosją z okazji zbliżającej się wizyty Putina na Westerplatte. Konkluzje gazety są jednak tylko częściowo właściwe (dialog z rosyjskimi elitami, a nie z Putinem). Należy bowiem zwrócić uwagę na sam fakt zainteresowania mediów krajów sąsiednich ostatnią ofensywą propagandową Kremla - zainteresowanie ich powyższą sprawą jest bowiem nawet ważniejsze niż walka o sympatię owych rosyjskich elit.

Prawdziwie przyjacielskie relacje pomiędzy Polską i Rosją rządzoną przez ekipę marzącą o odbudowie sowieckiego imperium, tym razem już na wartościach czysto rosyjskich (czyli bez figowego listka komunistycznego internacjonalizmu) są niemożliwe. Projekty Nordstram i Southstream są dobitnymi przykładami rosyjskiej strategii. Rosja utraciła tereny, które zdobywała przez ostatnie kilkastet lat (Białoruś, Ukraina) i strefę wpływów w Europie Wschodniej. Polska jest w tym miejscu najważniejszym problemem dla rosyjskiego neoimperializmu. Jest krajem, który stanowi centrum destabilizacji rosyjskiej ekspansji. Krajem o wiele silniejszym reszty państw regionu, który co prawda nie może rywalizować z Rosją na arenie światowej, ale w aspekcie regionalnym może torpedować wszystkie moskiewskie ambicje odbudowy dawnej potęgi.

Czesi nie przebierają w słowach - działania Rosji nazywają "nienawistnymi atakami rosyjskiej propagandy", przypominając o podobnej retoryce wobec innych państw regionu. Warto na opinię czeskiej prasy spojrzeć jednak nie tyle pod kątem formułowanych opinii - ile pod kątem celów które powinna osiągnąć polska polityka zagraniczna.

Zwyczajną cechą postsowieckiej propagandy i dyplomacji jest popadanie w skrajności i agresja. Histeria, z jaką niektórzy rosyjscy publicyści jak i rządowi historycy reagują na tematyką roli tego państwa w historii regionu jest właśnie elementem który powinniśmy wykorzystać.

"Lud chce krwi" - tak można określić pierwsze reakcje na coraz bezczelniejsze głosy zza wschodu. I o tym właśnie marzy Putin - iż na rosyjskie zaczepki Polacy odpowiedzą z całą mocą - stylem dawnej husarii. Dzięki temu Kreml będzie mógł ogłosić po raz kolejny o polskiej rusofobii i sprowadzić ten konflikt do ulubionej i najlepiej znanej przez siebie formy - bezrzeczowego obrzucania sie błotem i wymachiwania szebelkami. Taka sytuacja byłaby Putinowi najbardziej na rękę - gdyż po kilku dniach nikt nie pamiętałby jak się to wszystko zaczęło, a oczom wszystkich ukazałyby się dwa wrogo nastawione do siebie państwa.

Zdobycie sympatii rosyjskich elit to kwestia wtórna. Owe "rosyjskie elity" żyją zasadniczo w głowach "elit" zachodu, które wciąż zamiast Rosji Putina i Breżniewa widzą Rosję Puszkina i Sacharowa. Rosje, która zawsze była jedynie iluzją. Celem Polski jest zdobycie sympatii wobec swojego stanowiska w państwach regionu Europy Wschodniej. Można napisać więcej - celem Polski jest kompromitacja rosyjskiego neoimperializmu i ukazanie wszystkim polityki Putina jako zagrażającej stabilności regionu.

Odpowiedź polskiej dyplomacji musi być stonowana, ale stanowcza i rzeczowa. W tej sprawie nie próbujmy licytować się z Rosją, obawiając się wizerunku "pokrzywdzonej ofiary nagonki Kremla". Ten obraz ofiary, która jednak jest w stanie reagować stanowczo na wszelkie zarzuty jak najbardziej nam służy.

Umijętne sprowokowanie rosyjskiego niedżwiedzia, który zawyje w bezrozumnym i pustym ataku szału jest najlepszą rzeczą jaką możemy osiągnąć. Tylko tak można osiągnąć zwycięstwo w tej propagandowej wojnie, którą Kreml już rozpoczął. Słowa, które padną z ust najważniejszych polskich polityków na Westerplatte będą tutaj bardzo ważne, a poziom wściekłości Putina będzie najlepszym barometrem osiągniętego rezultatu

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka