michal wisniewski michal wisniewski
83
BLOG

Juszczenko w Polsce

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 14

Do Polski z oficjalną wizytą przybył prezydent Ukrainy. Pomimo tego, iz jest to wizyta o niebo ważniejsza niż wizyta Wołodii Putina, na razie niewielu komentatorów interesuje co powie szef naszego południowo - wschodniego sąsiada. A przecież to umocnienie stosunków z Ukrainą, państwami nadbałtyckimi i innymi krajami Europy Wschodniej jest kluczowe dla roli i znaczenia Polski w regionie - a nie poziom skonfliktowania z Rosją. Polityka i interesy Rosji są znane. Tymczasem wiele osób wciąż odnosi wrażenie, że jeśli tylko przypomnimy Rosji jej dawne winy i będziemy powtarzali to regularnie co kwartał - cokolwiek osiągniemy. Niestety - ale to chyba największy błąd. Dla Rosji bowiem propaganda to element jej neoimperialnej polityki. Element - stanowiący jedynie dopełnienie bieżących działań - takich jak projekty Nord Stream i South Stream, odbudowywanie wpływów w dawnych postsowieckich republikach i tania, ale skuteczna gra na Bliskim Wschodzie, gdzie rozmiary pomocy dla Teheranu są doskonałą kartą przetargową, za którą Rosja chce uzyskać ustępstwa od USA w innych regionach świata.

Wizyta rosyjskiego premiera nic nie zmieniła - bo zmienić nie mogła. Można więc ja oceniać jedynie w kategoriach symbolicznych, czyli takich, które liczą się znacznie bardziej dla Kremla, który prowadzi grę jednak na innym poziomie.

Tymczasem to właśnie wizyta prezydenta Juszczenki jest najważniejszym wydarzeniem tego miesiąca. To nie negatywny poziom relacji z Rosją jest kluczem - ale nasza pozytywna strategia wobec innych państw obszaru.

Współpraca w zakresie energetyki (także sektor energii odnawialnych) i przemysłu węglowego. Sprawa rurociągu Odessa - Brody. Gwarancje poparcia dla Ukrainy i polskiego lobbingu dla jej spraw w UE, szczególnie ważne w ramach unijnych aspiracji naszego sąsiada. To tylko niektóre kluczowe problemy naszych wzajemnych stosunków. Dla Polski Ukraina jest jednym z najważniejszych (jeśli nie najważniejszym) partnerem strategicznym. Oczywiście wciąż niektóre sprawy pozostają nierozwiązane - choćby w kwestiach historycznych. Ale dla Polski Ukraina jest zbyt ważnym sojusznikiem w regionie, aby mogły one dzielić w dniu dzisiejszym. Choć wiec problemy pozostają - tutaj zrozumienie znaczenia łacińskiego zwrotu "pro publico bono" jest nieodzowne. To nasz południowo - wschodni sąsiad jest bowiem najważniejszym elementem rosyjskiej polityki neoimperialnej - Ukraina trwale zwiazana z Europa Zachodnią jest gwarancja bezpieczeństwa dla całego obszaru - a także jest kluczem strategii powstrzymującej odbudowanie przez Rosję jej byłych stref wpływów.

Niestety, niewiele osób zauważyło krytyczne komentarze na Litwie po uroczystościach na Weterplatte, kiedy to Bałtowie poczuli się zapomniani - a nawet chwalony przez Czechów prezydent Kaczyński skoncentrował swoje przemówienie na sprawach istotnych zasadniczo tylko dla Polski. Te wciaz istniejące u nas elementy egoizmu narodowego są wyjątkowo zgubne - gdyż Polska nie jest Rosja i polityki tego formatu prowadzić nie moze. Dla nas jedyną szansą jest udowodnienie naszym sąsiadom, że jesteśmy w stanie pomóc im w rozwiązywaniu także ich problemów. Nastawiona jedynie na swój własny interes Polska nie jawi się już dla nich jako specjalnie atrakcyjny sojusznik.

Polski rząd i prezydent nie mogą sobie pozwolić na jakikolwiek błąd w stosunkach z Ukrainą - i tak nasza polityka wschodnia popełnia ich zbyt wiele. Ale wzajemne stosunki muszą przybrać kształty praktyczne - szczególnie w gospodarce i sprawach związanych z bezpieczeństwem. Wzajemne deklaracje to wciąż  zbyt mało. Możemy więc mieć jedynie nadzieję - że zarówno premier Tusk jak i prezydent Kaczyński staną na wysokości zadania.

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka