michal wisniewski michal wisniewski
53
BLOG

Friedman, "polskie mocarstwo" i Rosja

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 3

Sugestie Georga Friedmana dla Polski są proste - bliska współpraca z najbliższymi sąsiadami i zacieśnianie wspólnych więzów. Amerykański analityk mówi nawet o "polskim bloku", co oczywiście wywołuje nerwowy tik u wszystkich osobników lewicowej proweniencji. Z niewiadomej przyczyny taka polityka zagraniczna miałaby się kłócic z polskim członkostwem w UE i z rolą naszego kraju w Unii. Powody dla którego miałoby tak być są dla mnie zupełnie niejasne. Bo szczególny nacisk na współpracę gospodarczą i każdą inną z państwami bałtyckimi, południowymi sąsiadami oraz krajami takimi jak Gruzja czy Ukraina w żadnym razie nie koliduje z polityką unijną. Nawet wiecej - doskonale dopełnia nasz udział w UE jako państwa "granicznego" tego europejskiego organizmu.

Co ciekawe - nasi zachodni sąsiedzi nie mają żadnych oporów przed położeniem specjalnego nacisku na stosunki z Rosją i reprezentującymi ją koncernami (trudno dziś ocenić - czy Rosja reprezentuje Gazprom czy Gazprom reprezentuje Rosję). Tym niemniej starania gazpromowych dyplomatów są bardzo skuteczne - pozyskiwanie kolejnych polityków do współpracy (szczególnie w państwach kluczowych - i to nie tylko tych najważniejszych ale także w tych które mogą z różnych powodów wpływać na projekty realizowane przez Rosję - czyli np Findlandia czy Szwecja)

Gazprom (i Kreml) potrzebuja tymczasem dla realizacji swoich planów gotówki - a tej nieco Rosjanom ostatnio ubyło. Dlatego jak sie dzis dowiadujemy z "Kommiersanta"  Gazprom czyni wszelkie wysiłki, aby zaprosić francuskie firmy takie jak GDF Suez i  Electricite de France partnerami projektów Nord Stream i South Stream. Rosjanie doskonale jak widać zdają sobie sprawę - że mogą bez problemu wydzielać zachodnioeuropejskiemu biznesowi kawałki torciku, które nie spowodują utraty kontroli nad strategicznymi projektami, ale sprawią, że rządy tych państw będą inaczej patrzyły na Moskiewskie plany - bo lobbować będą ich już nie tylko Rosjanie ale także rodzimi przedsiębiorcy. Co ciekawe - te francusko - rosyjskie i niemiecko - rosyjskie interesy sprzeczne ze współpracą unijną nie są. A jak nam udowadniają kremlofile - polsko - ukraińskie, polsko - gruzińskie czy inne projekty - są już jak najbardziej.

I tutaj trzeba przyznać - przed takimi ruchami Kremla trudno sie bronić. Gazprom i najważniejsze rosyjskie firmy działają inaczej niż koncerny europejskie. Zawiadywane są bezpośrednio z Kremla (lub też one Kremlem zawiadują - już dawno granica się tutaj całkowicie zatarła). Mogą wiec liczyć na poparcie Wladimira Putina i rosyjskiego wywiadu w całej UE. Ta efektywność i centralizacja dla interesów Rosji stanowi największą przewagę.

Trudno w kraju demokratycznym, takim jak Polska o odpowiedź wobec tak spójnie prowadzonej polityki. Tym niemniej - właśnie nacisk na sferę gospodarczą i wzajemne kontakty w regionie jest kluczem i powinien zostać dostrzeżony zarówno w ministerstwie gospodarki jak i w ministerstwie spraw zagranicznych.

Pozytywnymi informacjami z ostatnich dni jest przyznanie 500 milionów Nowej Sarmatii na budowę kolejnego odcinka rurociągu Odessa - Brody. Gorzej wygląda sprawa ze ślimaczącym się projektem polsko - litewskiego mostu energetycznego. Niestety, także inne projekty można uznać za wątpliwe - PKN Orlen został np właśnie zmuszony do rozmów z Rosjanami o sprawie Możejek, gdyż na razie cały interes związany z tą rafinerią przynosi jedynie straty.

Ale współpraca z naszymi sąsiadami to nie tylko wielkie projekty. Przede wszystkim - to wciąż za mała informacja dla drobnych przedsiębiorców którzy mogliby być zainteresowani rozwinięciem działalności biznesowej. I tutaj właśnie otwiera się ogromne pole działania dla szczebla ministerialnego - aby rozpowszechniać możliwie najszerzej informacje handlowe. Przykład czysto praktyczny - w okolicznym sklepie gdzie sprowadzono gruzińskie wina są one jednym z najlepiej sprzedających się produktów. Kiedy pytałem innych właścicieli sklepów z alkoholem o gruzińskie wina - niektórzy z nich nawet nie wiedzieli o czym mówię.

Jest to również wyzwanie dla izb handlowych - aby prezentowały możliwości wzajemnej współpracy. Oraz - aby umiały przekazać informację o różnego rodzaju projektach. A w grę wchodzą tutaj ogromne mozliwości jakie otwierają możliwości wykorzystania środków unijnych przez prywatnych przedsiebiorców - o czym wiele osób być może wciąż nie wie. Tym niemniej należy uznać za bardzo ważne projekty takie jak ten prowadzony przez polsko - ukraińską izbę handlową która ropoczęła cykl szkoleń o mozliwościach jakie daje wschodni rynek (http://www.puizba.pl/ - co prawda ta odsłona skierowana tylko do pracowników z powodu unijnych restrykcji ale jak sie okazuje także osoby prowadzące działalność gospodarczą bez trudu mogą się tam znależć).

Wracając do prognoz Friedmana - to własnie suma setek podobnych projektów pokaże, czy Polska będzie w stanie urzeczywistnić nadarzające sie szanse. "Dobry wujek" z Ameryki bowiem nam swoich magicznych zabawek nie da gratis - ale dopiero kiedy okaże się, iż to się mu będzie opłacać.

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka