Właśnie sie dowiedziałem, iż aby Andrzej Olechowski wstał od stołu przy którym siedzi wystarczy, jeśli jego sąsiad powie, że jest przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu, Karcie Praw Podstawowych, natomiast popiera karę śmierci i prawo do noszenia broni. A jak dodatkowo panu Andrzejowi szepnie do ucha, iż głosował przeciwko wejściu Polski do UE, to ten będzie czmychał, jakby go sam Lucyfer gonił.
Andrzej Olechowski w "Polska the Times" w ogóle mówi dziś ciekawe rzeczy. Mnie np bardzo ujęła jego wiara w ludzi. I tak np oto co sądzi o Piskorskim: "to nieprawdopodobne, żeby mógł się dorobić na łapówkach. Był za młody, za mało znaczący(...) Bardzo energicznym i utalentowanym, młodym działaczem politycznym( o Piskorskim) Piskorski twierdzi, że nie trzeba było 138(o historii, iż Piskorski aby zadeklarowane sumy wygrał musiałby wygrać pod rząd 138 razy w kasynie) (...) Tak. Nigdy mnie nie oszukał( na pytanie czy Piskorskiemu wierzy - ale już w ogólnym kontekście).
Najbardziej zastanowiła mnie jednak definicja uczciwości Andrzeja Olechowskiego (na przykładzie Pawła Piskorskiego). Otóż W Polsce o winie rozstrzyga sąd. Piskorski do dzisiaj nie ma postawionego ani jednego zarzutu. Jest więc osobą uczciwą. W życiu nie słyszałem, aby polskie sądy, ani sądy jakiegokolwiek państwa na świecie rozstrzygały o uczciwości ludzi. Dobrze, że czasem można np do kogoś przyczepic się o niepłacenie podatków - gdyby nie to, taki Al Capone do dziś cieszyłby sie glorią czlowieka uczciwego. Przynajmniej wg standardów pana Olechowskiego.
Co do Pawła Piskorskiego - to mi przypomniała się pewna zabawna anegdotka, podsumowująca jego prezydenturę w Warszawie - "Szkoda, jeszcze rok i byśmy ze 3 mosty wzdłuż Wisły pobudowali".
Wracając jednak do początku - ciekawe, że zarzutem postawionym przez Andrzeja Olechowskiego Platformie jest "bezideowość". Nie jest to zarzut całkowicie bezpodstawny. Wiarygodnie brzmiałby choćby na ustach Marka Jurka albo Magdaleny Środy (przepraszam jednocześnie Marka Jurka za umieszczenie jego nazwiska w takim zestawieniu, ale tak mi do głowy przyszło). Jeśli jednak zarzut ten podnosi Andrzej Olechowski, promujący partię Pawła Piskorskiego to brzmi to wyjątkowo zabawnie. "Wujek Zdzichu, mistrz ciętej riposty" takiego dictum by się nie powstydził.
http://polskatimes.pl/fakty/kraj/166518,po-to-nomenklatura-nagradzaja-przydupasow,id,t.html
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka