michal wisniewski michal wisniewski
387
BLOG

Rosja prawdziwym sojusznikiem Polski, a nie USA

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 14

Wszystkie polskie starania o blizsze stosunki z USA sa po prostu glupie. Nie chodzi nawet o to, ze USA nie sa
"przyjacielem" Polski, po prostu Stany Zjednoczone nigdy nie będa Polski traktowaly powaznie. Dlaczego? Bo nie zaslugujemy na powazne traktowanie.

We Włoszech skazano Amerykankę - sad uznal ze to ona zamordowala, razem z 2 innych osob 20-letnią Meredith Kercher http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7336391,_Antyamerykanizm___Clinton__Jeszcze_nie_przyjrzalam.html. Tak orzekł sad i tak na 99,9999999999% wyglądała rzeczywistosc - jednym elementem, ktory podobno nie pasował w calej ukladance były jeszcze jakies slady znalezione na miejscu zbrodni. Ale sad odrzucil ta poszlake, jako wnoszaca cokolwiek nowego do materialu dowodowego.

I co? I i sprawie mowia amerykanskie media. Znacznie wiecej, niz o wizytach polskich premierów i prezydentów w USA. Wypowiada sie Hillary Clinton. Atakowany jest wloski wymiar sprawiedliwosci - przez panstwo, w ktorym obowiazuje i jest wykonywana kara smierci (czego akurat nie krytykuje)

Tymczasem, od wielu lat w amerykanskim wiezieniu gnije Rafał Pietrzak, skazany w kuriozalnym procesie. http://latolemingow.salon24.pl/129996,pamietajmy-o-rafale-pietrzaku. I co? I polski MSZ, polski premier, oraz polska dyplomacja ma to w glebokim powazaniu. Amerykanie przeciez odrzuca kazde nasze dzialanie w tej sprawie. Nie beda tolerowaly ingerencji Polski w swoj wymiar sprawiedliwosci. Amerykanom jak widac suwerennosc Wloch nie przeszkadza...

Powinnismy w kazdej mierze wyzbyc sie wszelakiej rusofobii. Rosja to nasz najlepszy potencjalny sojusznik. Amerykanie takiego kraju jak Polska nigdy nie beda traktowali powaznie. Nadajemy sie najwyzej do wyslania kolejnego tysiaca zolnierzy do Afganistanu i pomachania nam przed oczami fatamorgana irackich kontraktow.

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka